W rezolucjach Organizacji Narodów Zjednoczonych poświęconych dostępowi do czystej wody i chorobom rzadkim znalazły się treści związane z promocją… aborcji i „praw” środowiska LGBT. Zdaniem komentatorów forsowanie lewicowej ideologii wraz z dokumentami dotyczącymi ubóstwa ma stworzyć wrażenie, że wdrożenie radykalnych postulatów lewicy jest konieczne dla zaprowadzenia na świecie dobrobytu. Jak informuje dr Artur Dąbrowski, nacisk na realizację lewicowej agendy należy do najlepiej dofinansowanych programów ONZ.
Walka z rozprzestrzenianiem się rzadkich schorzeń oraz brakiem dostępu do wody w uboższych regionach świata została wykorzystana przez ONZ do propagowania aborcji i „równouprawnienia” dewiacyjnych środowisk. W rezolucjach Zgromadzenia Ogólnego poświęconych tym problemom znalazły się zapisy wskazujące, że dotknięte nimi kraje powinny zagwarantować… liberalny dostęp do dzieciobójstwa i społeczną aprobatę dla ruchu LGBT. Włączeniu tych twierdzeń do dokumentu sprzeciwiły się m.in. kraje arabskie zaznaczając, że podobnymi kwestiami państwa narodowe powinny zajmować się niezależnie. Tymczasem delegacje USA i państw Unii Europejskiej były zdania, że środowisko międzynarodowe w sposób zbyt łagodny podchodzi do wprowadzenia „postępowych” rozwiązań.
Jak wskazuje prezes Akcji Katolickiej w Częstochowie, dr Artur Dąbrowski, to kolejna próba wymuszania realizacji lewicowych postulatów pod pretekstem starań o poprawę sytuacji na świecie. „Polityka dotycząca zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego należy do najlepiej dofinansowanych programów, na który wydaje się ponad 12 mld dol. Rocznie. (…) Finansowanie dostępu do czystej wody oparte jest na dobrowolnych dotacjach ze strony państw członkowskich, które zobowiązują się do zaspokojenia tej krytycznej potrzeby”, podkreśla katolicki działacz. Również dr Paweł Kubala, w rozmowie z „Naszym Dziennikiem”, zwraca uwagę na intensywną działalność ideologiczną ONZ. „Jest absurdem, a w tym wypadku może nawet świństwem wciskanie przez ONZ do wszelkich możliwych dokumentów ideologicznych haseł lewicowych. (…) Mieszkańcy krajów tzw. Trzeciego Świata chcą chleba, wody, opieki zdrowotnej. Tymczasem od tzw. krajów rozwiniętych otrzymują prezerwatywy, aborcję i LGBT. To niehumanitarne” ocenia politolog. Według dr. Dąbrowskiego podobne działania mają wytworzyć wrażenie, że każdy, kto sprzeciwia się nowolewicowej ideologii, jest wrogiem dobrobytu na świecie.
Źródła: Nasz Dziennik
FA
