Za możliwość oglądania m. in. dziwowisk w postaci „baby z brodą”, KRRiT od przyszłego roku chce od Polaków więcej pieniędzy – 6,50 zł za odbiornik radiowy, 21,50 zł za telewizyjny lub radiowy i telewizyjny.
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji podwyżkę uzasadnia „koniecznością zapewnienia stabilnego poziomu finansowania mediów publicznych”. Szczególną uwagę organu zwraca sytuacja „braku rozwiązań ustawowych usprawniających dotychczasowy system poboru opłat”.
Wesprzyj nas już teraz!
Wciąż trwają prace nad wprowadzeniem tzw. opłaty audiowizualnej mającej zastąpić abonament. Opłata nie będzie pobierana za korzystanie z programów nadawców publicznych, ale za… możliwość odbioru programów.
Z ust przedstawicieli medialnego imperium TVP wciąż padają zapewnienia o „misyjnym” charakterze działalności nadawcy publicznego. To, w jaki sposób te zapewnienia połączyć z emitowaniem „brodatego” festiwalu Eurowizji czy antypolskich serialów w typie niemieckiej produkcji „Nasze matki, nasi ojcowie”, pewnie przez długi jeszcze czas pozostanie tajemnicą „z ul . Woronicza”.
Źródło: krrit.gov.pl
luk