Porównanie z marszałkiem Józefem Piłsudskim, który miał na swoim koncie współpracę z wywiadem austriackim przywołał w dyskusji na temat Lecha Wałęsy historyk, prof. Tomasz Nałęcz.
Wesprzyj nas już teraz!
Niedawny doradca prezydenta Bronisława Komorowskiego w studiu „Kropki nad i” (TVN24) dyskutował z dr. Piotrem Gontarczykiem, autorem publikacji poświęconych agenturalnej przeszłości TW „Bolka”.
– Jest ogromna symetria między Lechem Wałęsą a Józefem Piłsudskim. Józef Piłsudski miał w życiorysie fakt współpracy z austriackim wywiadem. (…) Paszkwilanci endeccy wydawali o tym książki! (…) Czy to zmienia coś w naszym osądzie, że Józef Piłsudski to najwybitniejszy Polak? Nie. (…) Niezależnie od oceny historyków, to nie będzie ona miała wpływu na jego biografię – mówił prof. Nałęcz. Przyznał on, że Czesław Kiszczak i jego żona popełnili przestępstwo przechowując dokumenty, które powinny trafić do IPN, zaś materiały dotyczące Lecha Wałęsy mają ogromną wagę.
Dawny działacz Unii Pracy powracał do historycznej analogii z Piłsudskim jeszcze kilkukrotnie w trakcie rozmowy. Przywołał m.in. sprawę gen. Zagórskiego, który zginął po zamachu majowym, ponieważ dysponował dokumentacją dotyczącą agenturalnej przeszłości marszałka. Nałęcz bronił też Wałęsy przed zarzutem niszczenia materiałów na własny temat wypożyczonych z archiwów państwowych: Dokładnie w tej samej roli był Piłsudski (….) Niszczył, bo jego przeciwnicy endeccy, a dla Wałęsy – Kaczyński, twierdzili, że jest zdrajcą, że cały czas jest prowadzony. W tym miejscu historyk nieco przesadził z porównywaniem obu postaci, gdyż brak podstaw, by zarzucić Piłsudskiemu – choć nie był postacią kryształową – że podczas swojej działalności w wyzwolonej Rzeczypospolitej prowadzony był przez tajne służby.
Z kolei dr Piotr Gontarczyk podkreślił poczucie bezkarności, wręcz bezczelność Czesława Kiszczaka, który z dokumentów wagi państwowej uczynił swoje prywatne archiwum. Szokującym zdarzeniem nazwał historyk próbę sprzedaży materiałów przez wdowę po generale. O samym Wałęsie powiedział natomiast: Bez wątpienia jest to osoba zasłużona, jedna z najważniejszych. Nigdy nie stawiałem tez, że to osoba wykreowana przez SB, ale uważałem to za sprawę istotną, która czkawką odbija się od 1982 r. i którą trzeba w końcu wyjaśnić.
tvn24, wPolityce.pl
RoM