25 sierpnia 2022

Wicepremier Kowalczyk uspokaja rolników: jeśli braknie magazynów, będzie zaliczkowy skup zboża

(PAP/Darek Delmanowicz)

Jeśli zabraknie powierzchni magazynowej w Krajowej Grupie Spożywczej, będzie prowadzony skup zaliczkowy: przy zgłoszeniu zboża do sprzedaży rolnik otrzyma 30 proc. zapłaty, a 70 proc. po dostawie – poinformował w środę wicepremier Henryk Kowalczyk. Dodał, że na ten cel zabezpieczono 430 mln zł.

W środę minister rolnictwa i rozwoju wsi spotkał się z rolnikami na Lubelszczyźnie. Jak przekazał resort, jednym z tematów był skup zboża. Kowalczyk poinformował rolników, że jeżeli zabraknie powierzchni magazynowej w Krajowej Grupie Spożywczej (KGS), będzie prowadzony skup zaliczkowy: w momencie zgłoszenia zboża do sprzedaży rolnik otrzyma 30 proc. należnej zapłaty, a 70 proc. po dostawie. Wicepremier przekazał, że na taki zaliczkowy skup zabezpieczone są środki finansowe w wysokości 430 mln zł.

Na chwilę obecną sytuacja na rynku zbóż jest ustabilizowana. Nie ma już propozycji skupowych po zaniżonych cenach 800 zł za tonę pszenicy. Najbliższe Zamojskie Zakłady Zbożowe oferują dziś 1600 zł za tonę – podkreślił szef MRiRW podczas spotkania z rolnikami w Rakołupach Dużych.

Wesprzyj nas już teraz!

Wicepremier zwrócił uwagę, że sytuacja światowa na rynkach zbóż jest bardzo trudna. Według ukraińskiego ministra rolnictwa plony na Ukrainie mogą być nawet o połowę mniejsze. Zbyt małe są także możliwości eksportowe Ukrainy. –Dlatego nie można liczyć na obniżkę cen zbóż, bo ceny w Polsce powiązane są z cenami światowymi – stwierdził Kowalczyk.

Podkreślił też, że przywożone do Polski ukraińskie zboże wysyłane jest do innych krajów. Przywóz zboża z Ukrainy jest jednak niewystarczający w stosunku do oczekiwań i potrzeb tego kraju, które wynoszą ok. 4,5 do 5 mln ton miesięcznie. Obecnie możliwości przeładunkowe Polski to maksymalnie 1 mln ton – wskazał minister. –Apelujemy do Unii Europejskiej, aby realnie pomogła nam w tranzycie zboża z Ukrainy do Europy Zachodniej, a także do Afryki Północnej i na Bliski Wschód, bo tam może być klęska głodu – zaznaczył szef resortu rolnictwa.

Podczas spotkania we wsi Skierbieszów Kowalczyk odniósł się do sytuacji na rynku nawozów. –Grupa Azoty ogłosiła zaprzestanie produkcji nawozów, jednak zapasy na jesienne stosowanie są wystarczające. Na wiosnę sytuacja może być jednak trudna. Nie patrzymy na to biernie. Przygotowujemy z Ministerstwem Aktywów Państwowych system, który umożliwi rolnikom nabycie nawozów po umiarkowanych cenach – zapowiedział Kowalczyk.

Zarząd Grupy Azoty poinformował we wtorek o czasowym zatrzymaniu pracy instalacji do produkcji: nawozów azotowych, kaprolaktamu oraz poliamidu 6. Decyzję uzasadniono „nadzwyczajnym i bezprecedensowym wzrostem cen gazu ziemnego”. Zaznaczono, że spółka kontynuuje produkcję: katalizatorów, osłonek poliamidowych, kwasów humusowych, skrobi termoplastycznej oraz kwasu azotowego stężonego.

Analogiczną decyzję o wstrzymaniu produkcji nawozów ze względu na wysokie ceny gazu podjął Anwil, który należy do PKN Orlen. Zgodnie z zapowiedzią spółka w czasie postoju linii produkcyjnych będzie prowadziła, podobnie jak Azoty, prace remontowe i inwestycyjne.

W środę ograniczenie produkcji nawozów ogłosiły również należące do Grupy Azoty Zakłady Azotowe Kędzierzyn.(PAP)

pap logo

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(10)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 300 665 zł cel: 300 000 zł
100%
wybierz kwotę:
Wspieram