7-letni uczeń we wiedeńskiej szkole nie mógł zrozumieć swoich kolegów. On mówił po niemiecku, oni – po arabsku. Dlatego dziecko uczy się teraz… języka większości, czyli właśnie arabskiego.
O sprawie pisze na łamach austriackiego portalu Heute.at publicystka Niki Glattauer.
Jak zauważa autorka, 20 proc. osób poniżej 18. roku życia w Austrii nie ma austriackiego paszportu. To w sumie 340 tysięcy osób – czterokrotnie więcej, niż w roku 1985. Zarazem liczba młodych mieszkańców Austrii spadła z 1,6 do 1,2 mln.
Wesprzyj nas już teraz!
To ma swoje konsekwencje. Jak pisze Glattauer, otrzymała maila od mieszkańca Wiednia, który napisał tak:
„W pierwszej klasie mojego wnuka, szkole publicznej Wien-Alsergrund, na 25 uczniów trzech (!) mówi w języku niemieckim. Na przerwach i po szkole mówi się tylko w języku obcym”. 7-letni wnuk reaguje na to w oczywisty sposób, napisał mieszkaniec. „Próbuje nauczyć się arabskiego! To nie żart. W inny sposób nie jest w stanie porozumieć się z kolegami z klasy” – wyjaśnił.
Już w ubiegłym roku Austriacy informowali, że większość uczniów w publicznych szkołach podstawowych – to muzułmanie.
Wówczas Wydział ds. Edukacji Urzędu Miejskiego w Wiedniu podał, że 35 proc. uczniów to muzułmanie, a tylko 21 proc. stanowią katolicy. Dodatkowo 13 proc. uczniów wyznaje prawosławie, a 2 proc. to protestanci bądź osoby innego wyznania. Ponad jedna czwarta badanych uczniów (26 proc.) w ogóle nie zadeklarowała przynależności do żadnej grupy religijnej. Można zakładać, że to osoby z dawnych rodzin katolickich. Gdyby nie fenomen apostazji, dominacji muzułmanów by wcale nie było…
Ma to swoje konsekwencje. Szkoły we Wiedniu są terroryzowane przez islamistów. Uczennice zakładają przepisowe muzułmańskie stroje, bo albo same są fundamentalistkami, albo boją się kolegów. Młodzi muzułmanie potrafią grozić dyrekcji i odmawiają rozmowy z żeńskim personelem szkół. O problemach w osobnej książce napisał dyrektor jeden ze szkół średnich we Wiedniu, Christian Klar.
Inny przykład dotyczy pięciu muzułmańskich dziewcząt, które były nękane seksualnie przez islamskich kolegów. Po tych doświadczeniach zaczęły przychodzić na lekcje ubrane zgodnie z muzułmańskimi przepisami, dla własnego bezpieczeństwa. W innych miejscach dziewczęta same chcą przychodzić całkowicie “zawinięte”, ze względu na przekonanie do reguł islamskiego fundamentalizmu.
W wielu innych wypadkach uczennice zakładają z kolei chusty, bo ulegają presji nastoletnich islamskich radykałów, którzy po prostu tego od nich oczekują.
Dyrektor opisuje także przypadek młodego chłopaka, który odmawiał rozmowy z jakimikolwiek kobietami, nawet jeżeli chodziło o nauczycielki. Inny groził dyrektorowi zasztyletowaniem.
Według Christiana Klara konieczne jest objęcie szkolnictwa w Austrii nowymi regulacjami, które zatrzymają wzrost nietolerancji religijnej ze strony muzułmanów.
Źródła: heute.at, oe24.at, PCh24.pl
Pach