23 maja 2025

Wierność doktrynie, szacunek do liturgii, gotowość do ciężkiej pracy, pokora. Taki był biskup Robert Prevost w Peru

(fot. youtube)

Jaki był Robert Prevost jako biskup w Peru? Według znających go księży i świeckich, zapisał się w historii diecezji Chiclayo jako świetny duszpasterz i administrator. Wierny doktrynie Kościoła, z misjonarskim zapałem, gotowością do ciężkiej pracy i wielką otwartością na tych, którzy go potrzebują – tak opisują Leona XIV rozmówcy portalu „The Pillar”.

Amerykański portal „The Pillar” rozmawiał z księżmi i świeckimi, którzy znali Roberta Prevosta jako biskupa w diecezji Chiclayo w Peru.

Jednym z nich jest o. Jorge Millán, który jako proboszcz parafii katedralnej mieszkał w jednym kompleksie kościelnym z Robertem Prevostem przez prawie dziewięć lat.

Wesprzyj nas już teraz!

Był bardzo otwartym człowiekiem, bardzo dostępnym, nie było murów między nim a jego księżmi, wszyscy mogliśmy do niego zadzwonić, żeby z nim porozmawiać lub wysłać mu wiadomość, był bardzo blisko nas wszystkich – powiedział o. Millán.

Ten opis potwierdził były rektor seminarium w Chiclayo, o. José Luis Zamora. Według Zamory biskup Prevost zawsze odbierał telefon, a jeżeli nie mógł – szybko oddzwaniał.

„The Pillar” wskazuje, że diecezja Chiclayo była bardzo konserwatywna – została uformowana przez duchownych znanych ze zdecydowanej wierności wobec doktrynalnej ortodoksji i spójnego, konserwatywnego sposobu myślenia. Kiedy w 2014 roku biskupem został Robert Prevost, część księży obawiała się nieprzyjemnych zmian, znając stosunek papieża Franciszka do konserwatyzmu. Zostali jednak pozytywnie zaskoczeni – Robert Prevost jako biskup zaakceptował sytuację taką, jaka była, dobrze współpracując z księżmi – niezależnie od tego, czy byli konserwatywni, czy nie.

„Ci, którzy znali Prevosta jako biskupa, określali go jako osobę ortodoksyjną w kwestiach doktrynalnych, lecz chętną do dialogu z ludźmi o różnych poglądach” – podsumowuje „The Pillar”.

Zawsze okazywał wielki szacunek dla doktryny, dla katolickich nauk moralnych i dla społecznej doktryny Kościoła. Nigdy nie widziałem niczego, co wyróżniałoby się negatywnie, nigdy nie był dwuznaczny – zadeklarował o. Zamora. – W kwestiach doktrynalnych zawsze odznaczał się wielką miłością bliźniego i wielką jasnością – dodał. Dokładnie tę samą opinię potwierdził o. Millán.

Z kolei Érika Valdivieso, świecka kierująca Instytutem Rodziny przy katolickim uniwersytecie w Chiclayo, podkreśliła przywiązanie biskupa Prevosta do obrony tradycyjnej rodziny. – Zawsze zachęcał nas do angażowania się w politykę publiczną na rzecz rodziny i propagowania duszpasterskiego i naukowego przesłania broniącego rodziny – podkreśliła.

Widział każdego jako dziecko Boga, ale zawsze mówił bardzo jasno w kwestiach doktrynalnych – dodała.

Zarówno księża jak i świeccy wspominają Roberta Prevosta jako dobrego przełożonego, który nie narzucał zbyt kategorycznie swojej woli, ufając współpracownikom i pozwalając im działać. Przy tym miał zarazem bardzo interesować się powierzonymi jego nadzorowi instytucjami, brać udział w spotkaniach i dawać swoje wytyczne. W opisach pojawiają się takie określenia jak „człowiek zrównoważony; przystępny; cierpliwy; sympatyczny”.

Według o. Millána biskup Prevost prowadził też zdyscyplinowane, modlitewne życie. – Zawsze modlił się rano po przebudzeniu w swojej kaplicy, a następnie szedł do katedry na laudesy. Po śniadaniu zaczynał pracę i zwykle odmawialiśmy różaniec razem około południa – opowiedział portalowi „The Pillar”.

Kapłani z Chiclayo zapewniają też, że zawsze miał bardzo poważny stosunek do liturgii. – Zawsze odprawiał mszę z powagą wymaganą przez liturgię – wskazał o. Millán. Według księdza, biskup zawsze odprawiał Mszę świętą w ornacie, nawet kiedy temperatura przekraczała 30 stopni przy wilgotności sięgającej 70%. Stawiono tylko wentylator, żeby pomimo ornatu nie było mu za gorąco.

Wymagał od siebie – ale i od innych. Kiedyś zobaczył, jak o. Millán spowiadał w stule, ale bez alby. Biskup polecił mu, żeby więcej nie robił – powinien mieć do spowiedzi zarówno albę, jak i stułę.

Biskup Prevost miał też chętnie spowiadać. Pomagał w katedrze przed dużymi świętami, a mając mieć bierzmowanie czy święto patronalne w niewielkiej parafii na wsi w górach jechał dzień wcześniej, żeby pomóc na miejscu księdzu i spowiadać.

Był wielkim misjonarzem, zawsze chciał dotrzeć do tych, którzy nie znali Jezusa lub tych, którzy znając Jezusa, musieli nauczyć się doktryny – podkreślił o. Zamora.

Pach

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(5)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie