„Dnia 24 grudnia większość Polaków specjalnie, aby przygotować się do wieczerzy wigilijnej, planuje urlop, nierzadko na żądanie. Niestety dla utrzymania stałej pracy zakładów pracy jest to niemożliwe, aby urlop dostali wszyscy o niego wnioskujący, co prowadzi do niepotrzebnych konfliktów między pracownikami. Dodatkowo warto odnotować, iż ktoś, kto regularnie nie wnioskuje w tym dniu urlopu, uchodzi w zakładzie pracy za ateistę”, czytamy w treści petycji wzywającej ustanowienie Wigilii Bożego Narodzenia dniem wolnym od pracy. Jest jednak jeden haczyk w zamian miałoby nastąpić „przekwalifikowanie” święta Trzech Króli na dzień roboczy.
Dziennik „Rzeczpospolita” zwraca uwagę, że na stronie Senatu nie poinformowano, kto jest autorem petycji. Przypomniano jednak, że kiedy PSL był w opozycji, to jego przedstawiciele proponowali wprowadzenie dnia wolnego w Wigilię.
Rzecznik PSL i wiceminister klimatu Miłosz Motyka mówi „Rzeczpospolitej”, że jego klub nie zarzucił postulatu sprzed lat. – Uważamy, że jest to temat warty debaty. Wskazane byłoby przynajmniej ustawowe skrócenie czasu pracy w te dni, które i tak jest praktyką w wielu zakładach. W Wigilię efektywność pracy i tak jest dużo niższa – wyjaśnia.
Wesprzyj nas już teraz!
„Czy oznacza to, że petycja w Senacie ma szanse na pozytywne rozpatrzenie?”, pyta „Rz”. – Jeszcze nie rozmawialiśmy na ten temat w ramach koalicji senackiej, więc nie zapadły żadne decyzje – odpowiada Krzysztof Kwiatkowski, senator KO i członek senackiej Komisji Petycji.
Miłosz Motyka zapowiada, że jego klub przeanalizuje petycję i nie wyklucza, że będzie rozmawiał na jej temat z innymi koalicjantami.
Źródło: dziennik „Rzeczpospolita”
TG