„Sprawa księdza Olszewskiego jest przypadkiem modelowym, dzięki któremu władza Tuska i jego kompanii usiłuje zastraszyć wszystkich innych. Oto kapłan, który ma czelność wykorzystywać budżetowe pieniądze dla dobra ludzi najbiedniejszych, zostaje przez nowe władze przykładnie ukarany. W tym wypadku stare powiedzenie Andrieja Wyszyńskiego: wskażcie mi człowieka, a ja już na niego znajdę stosowny przepis karny, wydaje się być jak najbardziej adekwatne”, pisze na łamach tygodnika „Gazeta Polska” Witold Gadowski.
W ocenie publicysty wszystko, co spotkało ks. Olszewskiego w czasie zatrzymania, przesłuchania i pierwszych dni w areszcie to jasny sygnał dla innych kapłanów – jeśli którykolwiek z nich „poważy się na rozległą i odważną działalność”, to może skończyć jak ks. Olszewski.
„Tu bowiem nie chodzi przecież o defraudację, korupcję czy nawet marnotrawstwo publicznych środków – przeciwnie, przyniosły one spektakularny efekt. Tu chodzi o to, że kręgi katolickie mają być po prostu ideologicznie odcięte od publicznych środków. Stosunkowo łatwe zastraszenie hierarchów katolickich w naszym kraju rozbisurmaniło niektórych do tego stopnia, że teraz słyszymy już otwarte pogróżki wypowiadane przez Romana Giertycha pod adresem ojca Tadeusza Rydzyka. Tak w praktyce realizowane jest słynne opiłowywanie katolików”, wyjaśnia autor „Wieży komunistów”.
Wesprzyj nas już teraz!
Ks. Olszewski nie jest jedynym kapłanem prześladowanym po zwycięstwie wyborczym „uśmiechniętej koalicji”. Kolejnym jest ks. prof. Tadeusz Guz, przeciwko któremu wpłynął akt oskarżenia za „sianie mowy nienawiści”, który jest częścią kampanii społecznej na rzecz zaostrzenia penalizacji za tzw. „mowę nienawiści”.
„Wcześniej już w tej sprawie lubelska prokuratura umorzyła śledztwo. Jednak, jak widać, aktywiści antypolskiej fali nie zamierzają rezygnować. Dlaczego tak groźne są działania przeciwko księdzu Guzowi? Chodzi tu o rzetelną i naukowo podbudowaną krytykę założeń marksizmu i neomarksizmu. (…) Chodzi tu więc o samo zniszczenie pewnych poglądów i w ślad za nimi osób, które mają odwagę je głosić we współczesnej Polsce. Uderzenie w praktyczny katolicyzm i wyraźna chęć zastraszenia biskupów i innych hierarchów Kościoła to dziś dominujące oblicze nowej władzy”, podsumowuje Witold Gadowski.
Źródło: tygodnik „Gazeta Polska”
TG