Amerykańska grupa Freedom of Speech Rally zorganizowała rajd w pobliżu Islamskim Centrum Wspólnoty w amerykańskim stanie Phoenix. Celem rajdu była obrona wolności słowa. Podczas imprezy pokazywane mają być wizerunki Mahometa, co muzułmanie uznają za bluźnierstwo. Organizatorzy wzywali uczestników rajdu, by byli być uzbrojeni, aby, jak mówią zrobić użytek z drugiej Poprawki do amerykańskiej Konstytucji, która gwarantuje dostęp do broni. Natrafili oni na kontr-manifestantów.
Manifestantów od ich przeciwników otaczała policja. Rajd został skrytykowany przez środowiska muzułmańskie. W sprawie zabrał głos także rzecznik Białego Domu. Podkreślił on, że żadne, nawet słuszne poglądy nie mogą stanowić uzasadnienia dla aktów przemocy.
Wesprzyj nas już teraz!
Głównym organizatorem rajdu jest Jon Ritzheimer – były marine, który obnosi się z wulgarnymi antyislamskimi koszulkami. Jak piszą organizatorzy na Facebooku, wydarzenie jest odpowiedzią na niedawny zamach w Teksasie. Do strzelaniny w tym stanie doszło na początku maja. Amerykańska Inicjatywa na rzecz Obrony Wolności zorganizowała tam wystawę karykatur islamskiego proroka Mahometa. Gdy wydarzenie zbliżało się do końca dwóch uzbrojonych mężczyzn rozpoczęło atak. Obaj zginęli, a w wyniku ich działań ranny został jedynie jeden ochroniarz. To właśnie do Centrum Wspólnoty Islamskiej, pod którym odbył się piątkowy rajd chodzili obydwaj zamachowcy z Teksasu.
Tego typu działania muzułmanów nie są jednak skuteczne, gdyż nadal są ludzie i organizacje, które – na przekór im – publikują wizerunki Mahometa.
„Każdego zachęca się do wzięcia Amerykańskich Flag i wiadomości, które chcesz przekazać krewnym zamachowców z Teksasu”, napisał na Facebooku organizujący wydarzenie w Phoenix Jon Ritzheimer. „Zachęcam także do skorzystania z praw gwarantowanych przez drugą poprawkę podczas wydarzenia, w razie gdyby prawa wynikające z pierwszej poprawki zostały zagrożone”, dodał.
Źródła: edition.cnn.com / facebook.com / wiadomosci.dziennik.pl
mjend