Sąd Kasacyjny we Włoszech orzekł, że nie ma powodu, dla którego homoseksualiści nie mogliby mieć prawa do opieki nad dziećmi. Sąd rozstrzygał sprawę wniesioną przez ojca, który próbował odzyskać opiekę nad dzieckiem wychowywanym przez matkę i jej partnerkę.
Sędziowie napisali w uzasadnieniu wyroku, że nie ma „naukowej pewności ani badania opartego na danych”, które pokazywałoby, że dzieci wychowywane przez pary tej samej płci doświadczają negatywnych konsekwencji.
Wesprzyj nas już teraz!
Wyrok ostro skrytykowali przedstawiciele Kościoła. – Nie można budować cywilizacji w drodze orzeczeń sądowych – stwierdził ks. Domenico Sigalini z Episkopatu Włoch. – Jeśli większość ludzi jest przeciwna adopcji dzieci przez pary homoseksualne, to dlatego, że wiedzą oni intuicyjnie, iż dziecko będzie miało trudności w rodzinie składającej się z dwóch rodziców jednej płci. Nie jest kompetencją sądu, by decydować o tym, jaka sytuacja jest najlepsza dla dziecka.
Z wyroku ucieszyli się pederaści i lesbijki ze stowarzyszenia Arcigay. Jej szef Flavio Romani wyraził nadzieję, że wyrok pozwoli przyszłym parlamentarzystom ustanawiać prawa na korzyść „małżeństw homoseksualnych”, zrównując tym samym wszystkie rodziny.
Były burmistrz Veneto i obecny minister Giancarlo Galan, wywodzący się z partii Berlusconiego stwierdził, że „Sąd Kasacyjny potwierdził to, co staraliśmy się mówić od dłuższego czasu, że miłość – a nie orientacja seksualna rodziców – jest tym, co sprawia, iż dzieci się rozwijają”. Dodał, że obowiązkiem państwa świeckiego jest „słuchanie obywateli”.
Poseł Massimo Polledri z Ligii Północnej stwierdził, że gdy nie ma dowodów naukowych na to, że homoseksualni rodzice są dobrymi rodzicami, „natura i 200 lat psychoanalizy mówią nam, że prawidłowe wychowanie jednostki następuje w rodzinie złożonej z dwóch rodziców o różnych płciach”.
Źródło: CWN, ANSA, AS.