Jeśli sprawy pójdą w trudnym kierunku, to mamy narzędzia takie jak wobec Polski i Węgier – powiedziała Ursula von der Leyen. Szefowa Komisji Europejskiej zasugerowała tym samym, że wybór prawicowego rządu może oznaczać realne konsekwencje dla władz w Rzymie.
Ursula von der Leyen podczas wizyty na Uniwersytecie w Princeton w amerykańskim stanie New Jersey komentowała wydarzenia polityczne i społeczne w Europie. Została zapytana o stosunek Komisji Europejskiej do Polski, Węgier, ale również Włoch, w których odbędą się wybory parlamentarne. Według wszystkich prognoz, Włosi wybiorą prawicowy rząd, co może oznaczać radykalną zmianę polityki krajowej i zagranicznej prowadzonej przez Rzym.
Szefowa Komisji Europejskiej została wprost zapytana czy ma jakieś obawy w związku ze zbliżającymi się wyborami parlamentarnymi we Włoszech. W pytaniu z sali zasugerowano, że niektórzy włoscy politycy rzekomo mają mieć związki z Władimirem Putinem.
Wesprzyj nas już teraz!
– Zobaczymy, jaki będzie wynik wyborów. W Szwecji też właśnie odbyły się wybory. Moje podejście jest takie, że jeśli jakikolwiek demokratyczny rząd będzie chciał z nami współpracować, to będziemy współpracować – mówiła von der Leyen. Dodała jednak interesującą sugestię, która zabrzmiała jak „groźba”.
– Jeśli sprawy pójdą w trudnym kierunku, mamy narzędzie jak w przypadku Polski i Węgier – powiedziała przewodnicząca Komisji Europejskiej, komentując niedzielne wybory we Włoszech.
Na wypowiedź Ursuli von der Leyen zareagował Matteo Salvini, lider włoskiej Ligi. „To nędzna groźba, nieproszona ingerencja. Ta pani reprezentuje wszystkich Europejczyków, jej pensja płacona jest przez nas wszystkich. To obrzydliwa i arogancka pogróżka” – powiedział włoski polityk. Dodał, że politycy Ligi zasiadający w Parlamencie Europejskim złożą wniosek o wotum nieufności dla von der Leyen.
Źródło: TVP Info, dziennik.pl
WMa
