Rzymskokatolicki biskup, administrator diecezji łuckiej, bynajmniej nie podpisał się pod orędziem wystosowanym przez Wołyńską Radę Kościołów. Posługując się kłamstwem, ukraińscy duchowni wzywają „Polaków i Ukraińców, aby jeszcze raz powiedzieli: „Przebaczcie nam i my wam przebaczamy, a łańcuch zła, który ciągnął się tyle stuleci, przerwijmy dobrymi uczynkami”.
Orędzie podpisali przedstawiciele kilku prawosławnych cerkwi rywalizujących ze sobą patriarchatów, grekokatolicy, protestanci (!) i – jak chcieliby tego autorzy orędzia – także rzymskokatolicki biskup. Ludobójstwo dokonane przez Ukraińców zostało w nim nazwane… „krwawą konfrontacją między Ukraińcami i Polakami na Wołyniu”.
Wesprzyj nas już teraz!
Przy okazji, jak podkreślają liberalne media w Polsce, ukraińscy duchowni potępili „odbieranie daru życia”. Przyjazne stosunki między Polską a Ukrainą – twierdzą Ukraińcy – mogą zostać przekreślone przez „przygasłe krzywdy” i „nieprzejednanie poszczególnych osób i grup”.
Jak się jednak okazuje, prawosławni duchowni różnych patriarchatów wraz z grekokatolikami dopuścili się skandalicznej manipulacji. Biskup Stanisław Szyrokoradiuk nie podpisał orędzia, chociaż widnieje pod nim jego nazwisko. „Oni robią świństwo. Jestem w Kijowie, a oni zebrali się i napisali. Nawet nie wiedziałem, że przygotowali takie orędzie” – powiedział katolicki duchowny w rozmowie z „Frondą”.
– Nie było konfrontacji to była rzeź wołyńska. Nie było żadnej wojny między Polakami, a nimi. Nie było nienawiści. Oni czyścili to terytorium w brutalny sposób z Polaków. Jednoznacznie mordowali Polaków. Nie wykluczam też ofiar z drugiej strony, także ci Ukraińcy, którzy ratowali Polaków byli mordowani. Jest o tym multum źródeł. Trzeba prawidłowo to nazwać. To na pewno nie była konfrontacja. Absolutnie się na to nie zgadzam – kontruje biskup Szyrokoradiuk.
– Orędzie duchownych ukraińskich świadczy o niezrozumieniu charakteru zbrodni i jej znaczenia, potrzeby pamięci ofiar, a nade wszystko – jak się wydaje – jest przejawem lęku przed prawdą, przed pokazaniem sprawców zbrodni, rozmiarów, przebiegu i kwalifikacji zbrodni. Ten lęk zaprowadził sygnatariuszy do fałszywych sformułowań – komentuje dla PCh24.pl Ewa Siemaszko, współautorka książki pt. „Ludobójstwo dokonane przez nacjonalistów ukraińskich na ludności polskiej Wołynia 1939-1945”.
źródło: Fronda.pl / PCh
mat