2 czerwca 2023

Wszystkie „zbrodnie” sędziego Marciniaka

(Fot. LEE SMITH / Reuters / Forum)

Gdyby nie oburzenie kibiców i presja mediów, zapewne Marciniaka uznano by za kogoś równego neonazistom, wszak by takim się dzisiaj stać, wystarczy jedynie „sfaulować Arktykę” (jak głosili ekologiści). A cóż dopiero spotkać się z Mentzenem.

Wreszcie się na to zdecydowałem. Napisałem list do UEFA święcie oburzony na jej szefa Aleksandera Ceferina. Na początku myślałem, że zrobię to „na chłodno”. Tygodniami śledziłem powiązania tej piłkarskiej federacji z Władimirem Putinem i jego przybocznymi, którzy – wbrew obecnie panującej narracji – bandytami i wiarołomcami są od zawsze, nie tylko od 24 lutego 2022 roku. Miliony euro pompowali Rosjanie każdego roku prosto do skarbca zarządców europejskiego futbolu, przedstawiciele Moskwy zasiadali w jej władzach, a wszyscy oni chętnie się ściskali, przytulali, ogłaszali kolejne zacieśniające z pewnością bardzo owocną współpracę projekty. I co? I nic.

Po wybuchu wojny na Ukrainie z bólem serca UEFA musiała rozstać się z rosyjskimi sponsorami, a przecież – wiemy o tym doskonale – Putin bestialsko obchodził się z Czeczenami, Gruzinami czy mieszkańcami Syrii już od dawna. No, ale to było daleko stąd i nikt z UEFA zapewne nie mógł sprawdzić czy w ogóle to wszystko prawda.

Wesprzyj nas już teraz!

Po drugie, wkurzony byłem bardzo na całą tę sprawę z Katarem. Mistrzostwa Świata zorganizowane w jakimś dziwnym miejscu, którego jedynym atutem są miliardy petrodolarów, to brzmiało jak ponury żart. Co prawda za wybór miejsca odpowiadała światowa federacji piłkarska FIFA, no ale jednak UEFA jest jej członkiem i ochoczo wzięła udział w całej imprezie, nie zająknąwszy się nawet o prawach człowieka (a przecież nie ma nic ważniejszego na świecie niż prawa człowieka, prawda?), których nikt w tym Katarze nie myślał przestrzegać. „Inny świat” – tłumaczono i wzywano do tolerancji. Najbardziej jednak zachwyceni byli sami oficjele z FIFA i UEFA, ochoczo odwiedzający stadiony. A tam, jak to zapewne w Katarze, do kieszeni przypadkiem mógł wpaść jakiś zielony banknot czy drogi zegarek.

I tak pisałem ten list do UEFA, kiedy nagle coś mnie tknęło: przypomniałem sobie 2013 rok i mecz niemieckiego Schalke 04 Gelsenkirchen ze szwajcarskim FC Basel w Lidze Mistrzów. Już wtedy niemiecki klub karmił się strumieniem gotówki płynącym prosto od Gazpromu. I to tam, na niemieckim stadionie lewaccy aktywiści postanowili upomnieć Putina groźnym transparentem „Nie fauluj Arktyki”. Problem, jaki zdiagnozowali młodzi „ekologiści” oddani w służbę zielonemu oszołomstwu, dotyczył poszukiwania przez niemiecki koncern ropy naftowej, co miało zagrażać ekosystemowi. Nikt wtedy nie pomyślał, by napisać na transparencie „Nie zabijaj”, albo chociaż „Nie kradnij”, że o „Nie cudzołóż” nawet nie wspomnę. Stare pouczenia odstawiono bowiem już dawno do lamusa i zastąpiono je troską o Arktykę, która wszak istnieje nadal. Czyli zupełnie inaczej niż w przypadku tysięcy ofiar rosyjskiego reżimu. I wtedy chłodną analizę zastąpiły emocje. A mówiąc wprost: trochę pod koniec listu mnie poniosło, ale najważniejsze, że nie złożyłem broni.

I kiedy naklejałem na kopertę znaczek, do moich uszu doszła jeszcze jedna informacja: oto polski sędzia, Szymon Marciniak został zawieszony przez UEFA za to, że… wziął udział w biznesowym wydarzeniu, którego organizatorem i pomysłodawcą jest Sławomir Mentzen. Podobni tamtym kibicom Schalke szaleńcy, ze swoimi nowymi, świeckimi przykazaniami, stanowiącymi w gruncie rzeczy eksplozję pustosłowia pomieszanej ze zwykłą ludzką głupotą, postanowili złożyć donos do UEFA na polskiego sędziego, który wystąpił jako prelegent na legalnym wydarzeniu, organizowanym przez legalnie działającego przedsiębiorcę i polityka. Bo to „nie fair play” mieć do czynienia z „odmianą toksycznej skrajnie prawicowej polityki”.

Gdyby nie oburzenie kibiców i presja mediów, zapewne Marciniaka uznano by za kogoś równego neonazistom, wszak by takim się dzisiaj stać, wystarczy jedynie „sfaulować Arktykę”. A cóż dopiero spotkać się z Mentzenem.

Uświadomiwszy sobie to wszystko, jednak nie wysłałem listu do UEFA. Moja skarga nie dotyczyła przecież tego, że ktoś niszczy środowisko naturalne, jest konserwatystą czy zamożnym zwolennikiem niskich podatków. Chciałem po prostu poskarżyć się na zbrodniarzy i zwykłych bandytów, którym nie wiedzieć czemu, UEFA uwierzyła, biorąc ich pieniądze czy wpuszczając do władz organizacji. Bo przecież to musiała być jakaś ponura pomyłka, prawda?

Tomasz Figura

Cancel culture w Polsce. Sędzia Marciniak straci finał LM po donosie „Nigdy Więcej”? Powód szokuje!

Cancel culture w Polsce. Sędzia Marciniak straci finał LM po donosie „Nigdy Więcej”? Powód szokuje!

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij