Trybunał Konstytucyjny Austrii orzekł, że druga tura wyborów prezydenckich jest nieważna. Wybory rzutem na taśmę wygrał przywódca austriackich Zielonych Alexander Van der Bellen. Tyle tylko, że frekwencja w niektórych okręgach przekraczała 100 proc.
W przeprowadzonej 22 maja drugiej turze wyborów prezydenckich kandydat prawicowo-populistycznej FPOe Norbert Hofer przegrał różnicą zaledwie niecałych 31 tys. głosów. Sprawa nie budziłaby może tylu kontrowersji, gdyby nie fakt, że niemal do końca liczenia głosów przywódca austriackich Zielonych Alexander Van der Belle przegrywał. Nagle wynik uległ zmianie.
Wesprzyj nas już teraz!
Wynik podważali zwolennicy Hofera, wskazując na wyniki z komisji wyborczych, w których głos rzekomo oddało ponad sto procent uprawnionych osób!. W Lintz frekwencja wyniosła nawet 600 proc.!
FPOe zaskarżyła wynik wyborów drugiej tury w Trybunale Konstytucyjnym Austrii. Jak mówił przewodniczący partii Heinz-Christian Strache, uczyniono tak ze względu na „niezliczoną liczbę nieprawidłowości i niedociągnięć”, które wpłynęły na rezultat elekcji.
Publiczna rozprawa austriackiego Trybunału Konstytucyjnego trwała od poniedziałku. Teraz Austriaków czeka powtórka głosowania.
Źródło: rp.pl, gazeta.pl
MA