Do bluźnierczego otwarcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu odniósł się słynny kanadyjski psycholog – dr Jordan Peterson. Uczony zarzucił w mediach społecznościowych organizatorom, że po prostu kłamią, twierdząc, że nie było żadnych kpin z Ostatniej Wieczerzy podczas inauguracji imprezy. Wydane po skandalu „przeprosiny” są nieszczere, a nad całym wydarzeniem unosi się diabelski duch, uważa znany pisarz.
„To oczywiście była Ostatnia Wieczerza i wszyscy w to zaangażowani całkowicie zdawali sobie z tego sprawę”, pisał Peterson na platformie X. W ten sposób psycholog komentował zapewnienia organizatorów Igrzysk Olimpijskich w Paryżu, zgodnie z którymi otwarcie imprezy z udziałem transseksualnych transwestytów nie miało wyśmiać uczty paschalnej, na której Chrystus ustanowił sakrament kapłaństwa i Najświętszą Ofiarę.
Mimo to inauguracyjne wydarzenie zostało powszechnie odebrane właśnie jako bluźnierstwo przeciwko Zbawicielowi. Wobec tego do Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego napłynęła masa protestów i wyrazów oburzenia. Organizatorzy postanowili opublikować „przeprosiny”, zapewniając jednocześnie, że chrześcijanie niepotrzebnie poczuli się dotknięci. Autorzy „ceremonii” inauguracyjnej przekonywali, że chcieli nawiązać do obrazu uczty starogreckich bogów.
W swoim wpisie Jordan Peterson wytknął nieszczerość temu „aktowi skruchy”. Jego zdaniem to tak, jakby organizatorzy powiedzieli: „Nie musimy przepraszać albo przyznawać się do tego, co naprawdę robiliśmy, zwodząc tych, których mają oczy do patrzenia i uszy do słuchania”. Na koniec mogliby z kolei napisać: „Z poważaniem Międzynarodowy Komitet Olimpijski i, oczywiście, Szatan” – ocenił popularny pisarz.
Źródło: X, PCh24.pl
FA