Amerykanin, który w Tajlandii kupił na czarnym rynku szczątki dziecka, próbował je samolotem przeszmuglować do Stanów Zjednoczonych. Przewoźnik powiadomił policję. Niektórzy mieszkańcy Tajlandii wierzą, że szczątki dzieci – także abortowanych – posiadają magiczną moc.
Tajska policja wykryła, że Amerykanin zamierzał przeszmuglować części ciała dziecka do Stanów Zjednoczonych. Próbował uczynić to samolotem kurierskim DHL, został jednak powstrzymany przez policję. Nie postawiono mu do tej pory żadnych zarzutów.
Wesprzyj nas już teraz!
Policja stara się natomiast znaleźć sprzedawcę dziecięcych organów. Jak zeznał turysta, ludzkie szczątki nabył na jednym z tajskich nocnych targów. Zapłacił 100 dolarów – informuje Andreas Preuss na łamach portalu CNN.com. Tajskie służby skontaktowały się z amerykańską ambasadą, dane Amerykanina nie zostały ujawnione. Jak zauważa Preuss, w Tajlandii nabycie dziecięcych szczątków nie stanowi problemu.
Część Tajlandczyków wierzy, że posiadają one magiczną moc, a wykorzystane w rytuałach mogą zapewnić powodzenie finansowe bądź uchronić przed nieszczęściem. W 2010 r. tajlandzka policja odkryła szczątki ponad 2 tysięcy abortowanych dzieci. Były one przechowywane w plastikowych torebkach w buddyjskiej świątyni Phai Ngern Chotanaram.
Źródła: edition.cnn.com / content.time.com
Mjend