Według jednego z pracowników Guttmacher Institute – organizacji zapewniającej prawne wsparcie aborcjonistom z Federacji Planned Parenthood – brak dostępu do aborcji narusza prawa człowieka (sic!). Porównał on także chińską politykę przymusowej aborcji z próbami jej ograniczenia.
Guttmacher Institute odniósł się do szokujących zdjęć Chinki Feng Janmei, którą poddano przymusowej aborcji w zaawansowanej ciąży. Zdjęcia, które obiegły strony internetowe na świecie wzburzyły internautów. Nawet Parlament Europejski potępił proceder przymusowej aborcji, wydając lakoniczne oświadczenie.
Wesprzyj nas już teraz!
Zgodnie z tezami zawartymi w artykule jednego z członków GI, wszelkie prawo, które ogranicza aborcję – np. okresy karencji lub zgoda rodziców wymagana w przypadku nastolatki chcącej uśmiercić swoje dziecko – jest odpowiednikiem brutalnej chińskiej polityki. W obu przypadkach bowiem mamy do czynienia z „przymusem w podejmowaniu decyzji w kwestiach reprodukcyjnych. „Według analizy GI, zmuszając kobiety do „przerwania ciąży,” którą ona chce kontynuować, czy też zmuszając ją do urodzenia dziecka, którego ona nie chce, łamie się te same prawa człowieka”.
Autor artykułu Joerg Dreweke koncentruje się na prawie amerykańskim, ograniczającym dostęp do aborcji np. wymagane poradnictwo przed aborcją i blokowanie środków budżetowych, które miałyby iść na wsparcie zabijania nienarodzonych itp. Jego zdaniem są one niedopuszczalne i stanowią naruszenie praw człowieka, porównywalne z naruszeniem praw w przypadku przymusowej aborcji w Chinach. Ignorując przy okazji fakt, że aborcja sama w sobie jest naruszeniem prawa dziecka poczętego do życia.
Źródło: C-Fam,org., AS.