W sobotę pod Teatrem Powszechnym w Warszawie zgromadzili się katolicy, by poprzez modlitwę różańcową wynagrodzić Pani Jezusowi grzech bluźnierstwa, do którego dochodzi podczas wystawiania spektaklu „Klątwa”. Modlący się szybko stali się obiektem bezwzględnych ataków ze strony obrońców pseudosztuki.
Najpierw, jeszcze przed zgromadzeniem modlitewnym, katolików zaatakował dyrektor Teatru Powszechnego, Paweł Łysak, który zdecydował o wystawienia skandalicznego i obrażającego Pana Boga przedstawienia.
Wesprzyj nas już teraz!
Łysak ludzi z różańcem w dłoni nazwał „prawicowymi bojówkami”. Pisał także o „szturmie różańcowym”, sugerując, że modlitwa stanowi jakąś formę agresji.
W sobotę, pod Teatrem Powszechnym zgromadziło się około tysiąca osób. Organizatorem modlitwy była Krucjata Różańcowa za Ojczyznę, we współpracy z narodowcami oraz warszawskim Klubem Gazety Polskiej. Nieopodal stanęli agresywnie nastawieni wobec Kościoła członkowie ruchu Obywatele RP oraz przedstawiciele antyklerykalnej, lewicowej partii Nowoczesna. Usiłowali oni zagłuszyć modlitwę muzyką disco polo. Jak poinformował nas jeden z uczestników modlitwy, zagłuszanie momentami było bardzo skuteczne, bo modlący się z trudem byli w stanie wspólnie odmawiać kolejne dziesiątki różańcowe.
Jednak do eskalacji miało dopiero dojść. Grupka obrońców bluźnierstw zaatakowała modlących się. Zwolennicy „Klątwy” obrzucali ich wyzwiskami, a także próbowali zaatakować fizycznie. Skończyło się jednak na przepychankach, podczas których interweniowała policja. Jak zwrócił zresztą uwagę jeden z uczestników modlitwy, policja, zamiast zająć się tymi, którzy w Teatrze bluźnią przeciwko Bogu, opiekowała się grupką lewicowych polityków oraz przedstawicieli Obywateli RP.
ged