Zatrzymano 31 osób, a dwóch policjantów zostało rannych – to efekt zamieszek wywołanych w piątkową noc przez islamistów w Kairze. Przedstawiciele Bractwa Muzułmańskiego domagają się powrotu obalonego przez armię prezydenta Mohammeda Mursiego.
Początkowo demonstracje muzułmanów przebiegały spokojnie. Przedstawiciele Bractwa Muzułmańskiego gromadzili się przed meczetem Rabaa Adhawiya i w Gizie. W pewnym momencie jednak jedna z grup pomaszerowała w stronę budynków telewizji, którą muzułmanie oskarżyli o sprzyjanie obecnej władzy. Tam doszło do starć, policja musiała użyć gazu łzawiącego.
Wesprzyj nas już teraz!
Wcześniej nowe egipskie władze wezwały do zakończenia protestów. Policja dostała rozkaz oczyszczenia placu przed meczetem Rabaa Adhawiya, ale islamiści nie zrażeni groźbami nadal się tam gromadzą. Władze zarzekają się, że nie dojdzie do interwencji siłowej.
Według szacunków, w wyniku zamieszek do których dochodzi w Egipcie regularnie po odwołaniu prezydenta Mursiego, zginęło już 200-300 osób.
Źródło: „Polskie Radio”
ged