Niemieckie władze są zwolennikami radykalnej polityki klimatycznej i ograniczenia „śladu węglowego”. Wraz z nimi ideologię zero-emisyjności wspierają ważne podmioty finansowe, w tym banki. Jednocześnie gospodarka naszego zachodniego sąsiada w dużym stopniu oparta jest właśnie na paliwach kopalnych, zajmując czołowe miejsca w światowym rankingu emisji CO2. Jak donoszą eksperci, ta rozbieżność może prowadzić do pogłębiającego się konfliktu wewnętrznego.
Zdaniem ekspertów z BiznesAlert.pl. konflikt pomiędzy klimatyczną agendą redukcji wydzielania CO2 a silnym niemieckim przemysłem, opartym na energii pochodzącej z wykorzystania paliw kopalnych, będzie się pogłębiał. Punktem zapalnym mają być relacje pomiędzy inwestorami a bankami udzielającymi im pożyczek. Instytucje finansowe chętnie angażują się w dążenia do zero-emisyjności, ograniczając współpracę z przedsiębiorstwami nie wpisującymi się w ekologiczne wytyczne.
Działania tego rodzaju podjął właśnie drugi największy bank w Niemczech, Commerzbank. Przedsiębiorstwo oczekuje od swoich klientów przedstawienia planu rezygnacji z wykorzystania pochodzącej z węgla energii. Zarys przestawienia firm na źródła „niskoemisyjne” mają oni przedłożyć bankowi do 2025 roku, a do 2030 wcielić w życie.
Wesprzyj nas już teraz!
„Firmy nieprzestrzegające tych wytycznych nie będą mogły liczyć na finansowe wsparcie inwestycji”, informuje polskieradio24.pl.
Takie działania Commerzbanku mają, według ekspertów z Biznesalert.pl., zmotywować inne instytucje finansowe do podobnych decyzji.
Źródła: polskieradio24.pl
FA
