Policja zatrzymała 37-latka podejrzanego o rozbój na ks. Stanisławie Małkowskim. Sprawca został aresztowany w Świeciu nad Wisłą. Najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie.
Do pobicia ks. Stanisława Małkowskiego doszło w sobotę 23 sierpnia między godziną 21:00 a 22:00. Jak ujawnił duchowny, od pewnego czasu odwiedzał go mężczyzna o imieniu Andrzej, który niedawno opuścił zakład karny i regularnie prosił o pomoc. – Niektóre prośby spełniałem, niektóre, te dotyczące dawania pieniędzy – z niechęcią, bo powinien sobie również sam radzić. On tłumaczył mi, że pracował na czarno i nie dostał pieniędzy. Mówił kiedyś, że został pobity, czy okradziony. W miarę możliwości mu pomagałem – relacjonował ksiądz Małkowski.
Wesprzyj nas już teraz!
W sobotę 23 sierpnia duchowny tłumaczył mężczyźnie, by ten więcej nie prosił go o pieniądze. Ten odparł, że chce jedynie porozmawiać. Ks. Małkowski poczęstował gościa kawą, w końcu rozmowa po raz kolejny wróciła do wsparcia finansowego. Duchowny obdarował byłego skazanego drobną kwotą i dał mu ubrania. – Zapakował je i już jakby wychodził. Jednak odwrócił się, obrzucił mnie okropnymi wyzwiskami i powiedział, że jeśli nie dam mu 3 tys. zł. to mnie zabije i to że mnie zabije było powtarzane szereg razy. Spoliczkował mnie dwukrotnie, mam podbite oko do dziś, kopnął mnie, zarzucił ręce aby dusić. Chciał wszystkie pieniądze jakie mam – dodał ks. Małkowski. Duchowny wydał mężczyźnie 2 tysiące złotych, sprawca zapowiedział, że jeśli powiadomi o tym policję, to wróci, zabije go i spali.
Sprawą rozboju zajęła się policja kryminalna. Funkcjonariuszom udało się szybko doprecyzować personalia podejrzanego, ale nie posiadał on stałego miejsca pobytu. 37-letni Andrzej T. został w końcu zatrzymany w Świeciu nad Wisłą.
Prokuratura postawiła zatrzymanemu zarzut dokonania rozboju. Sąd nałożył na Andrzeja T. trzymiesięczny areszt tymczasowy.
Źródło: niezalezna.pl
mat