Pożary szalejące w amerykańskim stanie Tennessee pochłonęły kilkanaście ofiar, zmuszając do ewakuacji prawie 15 tys. osób. Obok zniszczeń i tragedii są jednak także znaki nadziei.
W ubiegłym tygodniu w amerykańskim stanie Tennessee wybuchł ogromny pożar, największy w regionie od 100 lat. Służby nie mają wątpliwości, że został spowodowany przez człowieka. W poniedziałek wieczorem mówiło się o 14 ofiarach śmiertelnych i ponad 100 osobach rannych. Dodatkowo ok. 15 tys. mieszkańców stanu musiało opuścić swoje domy. Ogień strawił tysiące budynków.
Wesprzyj nas już teraz!
Jak relacjonują amerykańskie, a za nimi i europejskie media, nie brakuje jednak znaków nadziei. W jednym z niemal całkowicie spalonych domów telewizyjna ekipa odkryła figurę Chrystusa. Była pokryta sadzą i popiołem, poza tym jednak zupełnie nienaruszona przez ogień. Reporterka Kelsey Leyrer opublikowała w mediach społecznościowych zdjęcie figury, wzbudzając tym ogromne zainteresowanie.
Kilka dni wcześniej w innym miejscu odkryto z kolei częściowo pochłoniętą przez ogień kartę z Biblii. Obok innych wersów zachowały się na niej słowa: „O Panie, do Ciebie wołam, bo ogień pożarł pastwiska stepowe, a płomień spalił wszystkie drzewa polne” (Jl, 1, 19). Znalazca, pracownik parku rozrywki pochłoniętego przez pożar, fotografię biblijnej strony zamieścił w Internecie.
– To była jedna z najdziwniejszych chwil w moim życiu, zarówno emocjonalnie, jak i duchowo – mówi w rozmowie z CNN mężczyzna, Isaac McCord. Jak tłumaczy, udostępnił zdjęcie strony, by poprzez Boże Słowo dać ludziom nadzieję.
O zdjęciu napisały duże amerykańskie media, treść była udostępniana setki tysięcy razy w mediach społecznościowych. Wielu komentatorów uważa, że zarówno figura Chrystusa jak i biblijna karta to znaki nadziei, poprzez które Bóg wzywa dotkniętych tragedią Amerykanów do ufności.
Źródła: kath.net, eidtion.cnn.com
Pach