2 listopada 2022

Znaki z zaświatów. Poznaj 8 sekretów dusz czyśćcowych

(Oprac. PCh24.pl)

Płynące z zaświatów sygnały oraz kościelna nauka o czyśćcu zgodnie podkreślają znaczenie wszelkiego rodzaju umartwień i trudów ziemskiego życia ofiarowanych pokutującym w purgatorium duszom. Bóg w swoim niezgłębionym miłosierdziu łaskawie przyjmuje wszelkie starania żywych jako (częściową) spłatę ich długu. Chcąc lepiej przysłużyć się naszym wiernym zmarłym, warto poznać ich sekrety.

Człowiek, by mógł wejść do upragnionej krainy szczęśliwości, w której żyją dusze święte, musi stanąć przed obliczem Sędziego i zdać sprawę z życia swego. Tylko dusze „niezłomne i nienaganne wobec Boga Ojca” będą zdolne wstąpić tam, gdzie „nic nieczystego wejść nie może” (Ap 21,27). Z kolei – jak powie Jan Paweł II podczas papieskiej audiencji w 1999 r. – „Ci, którzy [w godzinę śmierci] otwierają się na Boga, ale w sposób niedoskonały, na drodze do pełni szczęścia muszą przejść przez oczyszczenie, które wiara Kościoła opisuje w nauce o czyśćcu”.

Nauka ta dotyka strasznej, pełnej głębi i zarazem świętej tajemnicy, której przerażających aspektów nie wolno lekceważyć. Czy rzeczywistość ta powinna napawać tylko trwogą? Znaki zza grobu przeszywają nas wprawdzie zatrważającym dreszczem, jako że mówią o wielkim cierpieniu dusz. Trzeba jednak pamiętać, że dusze z czyśćca rzadko ujawniają całą swoją dolę i przeżycia. Ukazujące się żywym ich udręczone cierpieniem oblicza zdają się wołać o modlitwę dla siebie, ostrzegając jednocześnie przed skutkami grzechu i możliwą za nie karą, a także zachęcić żyjących do życia pobożnego. Konkretne sygnały oraz głosy z purgatorium pozwalają jednakowoż dostrzec z tym niewyobrażalnym cierpieniu – niewyobrażalną radość i pocieszenie. Mając na uwadze wszystkie te znaki, można powiedzieć, że miejsce to bądź stan oczyszczenia i niezgłębionej Bożej sprawiedliwości są jednocześnie miejscem i stanem niezmierzonej łaski Boga, nadziei, wewnętrznego spokoju i radości. Jakie jeszcze sekrety wyłaniają się ze świadectwa obcujących z czyścowymi duszami ludzi?

Wesprzyj nas już teraz!

  1. Pragną modlitwy i umartwień

Żyjąca na przełomie XVIII i XIX w. niemiecka księżna Eugenia von der Leyen miała poświęcić swoje życie nieszczęśliwym duszom, które bardzo licznie ją nawiedzały, błagając o pomoc. W zapiskach, jakie pozostawiła, możemy przeczytać o nawiedzającym ją duchu księdza dominikanina, którego twarz w pierwszym okresie odwiedzin „była całkowicie nierozpoznawalna, jawiła się jako szara bryła”. W jednym ze wspomnień autorka pisze: „Dominikanin jest duchownym, którego dobrze znałam, to Francuz. Był ze mną bardzo długo; kiedy zaczęłam się modlić, na ten widok skinął głową z aprobatą”.

Kilka dni później zakonnik przyszedł do księżnej w nocy, gdy ta pogrążona była w płaczu z powodu swojej niedoskonałości. Na pytanie: „Dlaczego płaczesz? Odparłam: – Bo nie jestem z siebie zadowolona… On: – Ufaj i bądź pokorna. Ja: – Jak mogę ci pomóc? On:- Przez umartwienie” – czytamy. Zanoszone w intencji duchownego ofiary miały mu przynieść wielką ulgę. Dzięki opisanym przez kobietę zdarzeniom możemy się dowiedzieć z ust samego kapłana, że człowiek, który kocha Boga może liczyć na Jego przemożne błogosławieństwo.

  1. Potrzebują oczyszczenia

Św. Siostra Faustyna w swoim „Dzienniczku” opisuje cały tragizm spotkania duszy ludzkiej z przedwiecznym Bogiem. „W pewnej chwili zostałam wezwana na sąd Boży – czytamy. Stanęłam przed Panem sam na sam. Jezus był takim, jakim jest w męce. Po chwili znikły te rany, a pozostało tylko pięć: w rękach, nogach i boku. Natychmiast ujrzałam cały stan duszy swojej, tak jak Bóg na nią patrzy. Jasno ujrzałam wszystko, co się Bogu nie podoba. Nie wiedziałam, że nawet z takich cieni drobnych trzeba zdawać rachunek przed Panem. Co to za moment! Kto go opisze? – Stanąć na przeciw trzykroć Świętemu. – Zapytał mnie Jezus: Kto [ty] jesteś? – Odpowiedziałam: Ja jestem sługą Twoją, Panie. – Jesteś winna jednego dnie ognia czyśćcowego. Natychmiast chciałam się rzucić w płomienie ognie czyśćcowego, ale Jezus powstrzymał mnie (…)”.

Fragment ten pozwala nam lepiej pojąć prawdę o instynktownej wręcz potrzebie świętości duszy w sytuacji oglądania Boga twarzą w twarz. Stąd jej pragnieniem jest oczyszczenie, nawet w ogniu czyśćca. Co ciekawe, odruch równie spontaniczny, jak „pogrążenie się” w oczyszczeniu, charakteryzuje potępieńców, którzy uciekają od Boga w piekielną otchłań.

  1. Palone są ogniem

Po wieloletnich rozmyślaniach i życiu poświęconemu przesłaniu Matki Boskiej Fatimskiej siostra Łucja opisuje swoje refleksje, które mogą być swego rodzaju wprowadzeniem w tajemnice czyśćca. „W jaki sposób doznajemy oczyszczenia w czyśćcu, albo inaczej: dzięki czemu doznajemy oczyszczenia?  – pisze fatimska wizjonerka. Sama dobrze nie wiem: przodkowie mówili, że zostajemy oczyszczeni przez włożenie do płonącego ognia i że ten ogień równy jest ogniu piekielnemu. Współcześni wydają się nie zgadzać z tym sposobem myślenia. Jeśli chodzi o mnie, wydaje mi się, że to, co nas oczyszcza, to miłość, ogień Boskiej miłości, przekazany przez Boga duszom w stopniu, w jakim każda dusza odpowiada na tę miłość. Mówi się, że jeśli duszy przyznano łaskę śmierci w doskonałym akcie miłości, miłość całkowicie ją oczyszcza, tak by dusza mogła iść prosto do Nieba. Widzimy, że to miłość nas oczyszcza wraz ze skruchą i smutkiem za to, że obraziliśmy Boga i bliźniego poprzez grzechy, zaniedbania i niedoskonałości (…).  W ten sposób mały czy duży płomień miłości – nawet gdyby był tylko dymiącym się knotem – nie zgaśnie, lecz będzie się iskrzył i wzrastał, aż oczyści całkowicie duszę i zamieni ją w godną przyjęcia do życia w Ogromnym Oceanie Bożego Jestestwa, by brać udział wraz z innymi błogosławionymi w mądrości, w mocy, w nauce i woli Bożej w stopniu, w jakim Bóg zapragnie przekazać to wszystko każdej duszy”.

  1. Nie mogą modlić się za siebie

Notka zapisana w 1926 r. przez św. Siostrę Faustynę pozwala odkryć kolejny sekret tajemnicy czyśćca. „Ujrzałam Anioła Stróża, który mi kazał pójść za sobą” – czytamy w „Dzienniczku”. „W jednej chwili znalazłam się w miejscu mglistym, napełnionym ogniem, a w nim całe mnóstwo dusz cierpiących. Te dusze modlą się bardzo gorąco, ale bez skutku dla siebie, my tylko możemy im przyjść z pomocą. Płomienie, które paliły je, nie dotykały się mnie”. Podaną przez Sekretarkę Bożego Miłosierdzia wiadomość cechuje konsekwencja wielowiekowego przekazu, jaki Kościół otrzymywał z zaświatów. Św. Brygida Szwedzka do tego przesłania doda kolejne o tym, że cierpiące w czyśćcu dusze błagają Chrystusa o miłosierdzie dla siebie, prosząc Go o obudzenie w wiernych na ziemi potrzeby przyjścia im z pomocą. Z innych źródeł wiadomo, że nieszczęśliwcy ci modlą się za żywych, za swych najbliższych, za rodzinę, a nade wszystko za tych, którzy tu na ziemi błagają Boga o skrócenie ich mąk.

  1. Upodobały sobie Mszę świętą

Od wczesnych czasów chrześcijaństwa spotkać się można z przekonaniem, że złożenie ofiary ołtarza św. Trójcy przynosi największe korzyści cierpiącym duszom. Zdaniem św. Tomasza, tym, co ostatecznie pozwala opuścić duszy czyściec, jest Eucharystia. Aktem przebłagalnym wielkiej wagi jest również przyjęcie w intencji zmarłego Komunii świętej i tak zwanej komunii duchowej. Szczególną moc uwalniającą dusze od ich mąk mają też: modlitwy odpustowe, Psalm 129, modlitwa różańcowa, jałmużna, wszelkie przejawy miłosierdzia, nawet każdy rodzaj zwykłej codziennej pracy, wszystkie ofiarowane Bogu umartwienia i poświęcenia.

  1. Niewyobrażalnie cierpią

Wielka mistyczka, św. Katarzyna Genueńska, doświadczyła czyśćca na ziemi, ale nie w sposób symboliczny, lecz dosłownie. Swoje wewnętrzne doznania ujęła słowami: „dusze czyścowe doznają cierpień tak srogich, że język ludzki wypowiedzieć tego nie zdoła ani umysł człowieczy najmniejszego pojęcia o tym mieć nie może bez szczególnej łaski Bożej”. Warto przy tym przypomnieć to, co wiele dusz potwierdziło, a co może wydać się niepojęte, że dusza po śmierci chętnie idzie do czyśćca, ponieważ doświadczenie szczęścia oglądania Boga jest tak wielkie, iż rodzi się w niej pragnienie absolutnej czystości oraz potrzeba zadośćuczynienia. Zatem dusze co prawda cierpią, ale z narastającym poczuciem zadowolenia i miłości do Stwórcy.

  1. Doskonale kochają Boga

Św. Franciszek Salezy nierzadko przypominał swoim księżom, aby uwagę wiernych, mówiąc o czyśćcu, kierowali nie tylko na towarzyszący pokutującym duszom ból, lecz mówili też o „doskonałej miłości”, jaką mają do Boga, radości ze znajdowania się w stanie łaski oraz pewności, że osiągną uszczęśliwiający obraz Stwórcy.

  1. Najbardziej tęsknią za Bogiem

Odwiedzająca czyściec św. Siostra Faustyna miała zapytać przebywające tam dusze o ich największą udrękę. „I odpowiedziały mi jednozgodnie – czytamy – że największe dla nich cierpienie to jest tęsknota za Bogiem”. Prawdę tę potwierdzają objawienia duszy zmarłego ojca, jakich doświadczyła XIX – wieczna belgijska zakonnica z Malines, siostra Maria Serafina. W jednej z rozmów błagający ją o pomoc ojciec wyznał: „Och, nie wiesz, czym jest wieczność. Duszę, która choćby raz stanęła przed obliczem Boga, pochłania całkowicie żarliwe pragnienie pozostania w Jego obecności”.

 

Podsumowując wskazane powyżej sekrety purgatorium, można powiedzieć, że tym, którzy odbywają pokutę, doznawany w czyśćcu ból może złagodzić rodząca się w odpowiedzi na akty miłości bliskich pociecha oraz miłosierdzie Chrystusa działające poprzez Jego Mistyczne Ciało, jakim jest Kościół.

Tekst powstał w oparciu o treść książki Gerarda J. M. van dem Aardwega pt. „Spragnione dusze. Zjawy z czyśćca”.

Anna Nowogrodzka-Patryarcha

 

Zobacz program na PCh24 TV:

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(1)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie