28 lutego 2021

„Ile jeszcze ludzi musi umrzeć, żebyśmy się opamiętali?”. Dr Martyka wzywa do zakończenia lockdownu

Dotychczasowa polityka rządu kosztowała życie ponad 75 tysięcy osób – niediagnozowanych i nieleczonych, właśnie przez „walkę” z koronawirusem. Ile jeszcze ludzi musi umrzeć, żebyśmy się opamiętali? – mówi w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl dr Zbigniew Martyka, specjalista chorób zakaźnych, ordynator oddziału obserwacyjno-zakaźnego w szpitalu w Dąbrowie Tarnowskiej.

 

Dr Martyka odnosi się do słów rzecznika Ministerstwa Zdrowia, który w mijającym tygodniu stwierdził, że rząd dał obywatelom marchewkę poprzez poluzowanie obostrzeń, a teraz czas na kij – zwiększenie restrykcji. – To jest traktowanie Polaków jak niegrzecznych dzieci, które trzeba wychować za pomocą kar i nagród. Rzecznik Ministerstwa Zdrowia zdecydowanie za daleko posunął się w swoim komentarzu – to jest upokarzające dla ludzi. Skoro już jesteśmy przy porównaniu do dzieci, to rząd zachowuje się jak chuligan w piaskownicy, który wykorzystując swoją siłę fizyczną, wymusza na innych dzieciach podporządkowanie się jego woli, wbrew ustalonym wcześniej zasadom. Trzeba też podkreślić, iż decyzje podejmowane przez rządzących są w wielu przypadkach absurdalne i – co wiele razy podkreślałem – przynoszą więcej szkody niż pożytku – podkreśla specjalista chorób zakaźnych.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Lekarz komentuje także wprowadzone w życie obostrzenie mówiące o zasłanianiu ust i nosa. – Od początku wiemy, że zalecane maseczki nie tylko nic nie dają z epidemiologicznego punktu widzenia, ale dodatkowo przynoszą wiele szkód zdrowotnych. (…) Teraz Ministerstwo Zdrowia oficjalnie mówi, że osłony twarzy, do których ludzie byli zmuszani przez całe miesiące, są nieskuteczne. Mamy czarno na białym – zmuszano ludzi do nonsensownych zachowań bez uzasadnienia zdrowotnego. Czysty absurd. Ostatnie badania Uniwersytetu Witten wykazały bardzo negatywne skutki noszenia masek u dzieci, dotyczyło ono aż 68 proc. przebadanych – alarmuje dr Martyka.

 

Bardzo ważna kwestia, którą trzeba koniecznie poruszyć, to fakt, iż te absurdalne w wielu przypadkach ograniczenia są wprowadzane bez żadnych podstaw czy badań. Porównanie choćby krajów Europy, które wprowadziły lockdown oraz tych, które potraktowały SARS-COV-2 jako normalnego wirusa, wyraźnie wskazuje, że lockdown nie daje żadnych rezultatów. Ostatecznie wątpliwości rozwija porównanie Florydy i Kalifornii – dwóch stanów z podobnym klimatem, podobnym poziomem zakażeń, ale całkowicie różnym podejściem do zamykania gospodarki – podkreśla ordynator oddziału obserwacyjno-zakaźnego w szpitalu w Dąbrowie Tarnowskiej.

 

Zapytany, czy jego zdaniem na Wielkanoc czeka nas kolejny lockdown dr Martyka odpowiada:–Proszę sobie przeanalizować wykres zachorowań na grypę i choroby grypopochodne z poprzednich lat. Szczyt zachorowań regularnie przypadał na przełom lutego i marca. SARS-COV-2 ma podobną specyfikę, więc nie trzeba być prorokiem, żeby to prognozować. Czy Wielkanoc będzie podobna do poprzednich świąt? Moim zdaniem tak – i będzie to niezależnie od liczby zachorowań.

 

Na koniec dr Martyka proponuje, jego zdaniem, najlepsze rozwiązanie obecnej sytuacji. – Skończyć lockdown, przywrócić normalne funkcjonowanie ochrony zdrowia – jak w poprzednich latach. Dotychczasowa polityka rządu kosztowała życie ponad 75 tysięcy osób – niediagnozowanych i nieleczonych, właśnie przez „walkę” z koronawirusem. Ilu jeszcze ludzi musi umrzeć, żebyśmy się opamiętali? – podsumowuje.

 

Źródło: DoRzeczy.pl

TK

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij

Udostępnij przez

Cel na 2025 rok

Zatrzymaj ideologiczną rewolucję. Twoje wsparcie to głos za Polską chrześcijańską!

mamy: 405 324 zł cel: 500 000 zł
81%
wybierz kwotę:
Wspieram