W Niemczech gwałtownie wzrasta liczba „obrzezanych dziewcząt”, mimo iż zabrania tego tamtejsze prawo. Zdaniem przedstawicieli organizacji Terre des Femmes liczba okaleczonych w ciągu roku wzrosła o ponad 10 tys. i obecnie wynosi już prawie 60 tys.
Jak podaje serwis tvp.info powołujący się na dane thelocal.de „gwałtowny wzrost jest efektem napływu migrantów z krajów, w których obrzezanie jest praktykowane, na przykład Somalii czy Erytrei, ale również między innymi z Iraku”.
Wesprzyj nas już teraz!
– W związku z napływem migrantów z takich krajów jak Erytrea czy Irak, odnotowujemy ogromny wzrost liczby okaleczonych kobiet i dziewczynek zagrożonych tym zabiegiem – powiedziała Charlotte Weil, rzecznik Terre des Femmes w wypowiedzi dla agencji DPA.
Obrzezanie dziewcząt polega na częściowym lub kompletnym usunięciu u nich narządów rodnych. Zgodnie z bliskowschodnią „tradycją” rytuał ten stanowi „przejście dziewczynek (niejednokrotnie kilkudniowych niemowląt) w dorosłość”.
Niemieckie władze są bezradne, ponieważ formalnie migranci okaleczający dziewczynki nie łamią tamtejszego prawa. „Akty obrzezania” są bowiem dokonywane we Francji bądź Holandii dokąd na kilka dni są one specjalnie w tym celu wywożone.
Źródło: tvp.info
TK