Prokurator Ontario od kilku tygodni prowadzi intensywne zabiegi, aby uniemożliwić portalowi LifeSiteNews.com relacjonowanie przebiegu procesu obrończyni życia Mary Wagner. W szczególności chodzi o zeznania aborcjonistki Heather Culbert, która jest nie tylko właścicielką ośrodka aborcyjnego w Toronto, ale także dyrektor kanadyjskiego oddziału międzynarodowej organizacji Lekarze Bez Granic.
Ostatnio sędzia nie przychylił się do wniosku prokuratury. Batalia o prawo do informacji nie jest zakończona.
Wesprzyj nas już teraz!
Mary Wagner od ponad pół roku przebywała w areszcie z powodu pokojowych demonstracji przed ośrodkami zabijającymi dzieci poczęte. Obrończyni życia oskarżana jest o nieprzestrzeganie wcześniejszych zakazów zabraniających jej przebywania przed i w ośrodkach aborcyjnych. W grudniu Wagner próbowała wejść do kliniki w Toronto, by odwieść kobiety od uśmiercenia dzieci poczętych. Działaczka miała przy sobie róże i ulotki zawierające informacje nt. pomocy, jaką mogą uzyskać matki po narodzeniu dziecka.
Po tym jak sędzia Rick Libman nie zgodził się na zakaz relacjonowania procesu Mary Wagner prokurator Craig Power wnioskował o odroczenie postępowania, jednocześnie rozważając apelację o uchylenie tej decyzji.
Prawnik Life Site News Phil Horgan wystąpił z wnioskiem o zwolnienie Wagner do czasu wznowienia procesu przewidzianego na 13 czerwca. Obrończyni życia wyszła na wolność, jednak nie zgodziła się na podpisanie warunków kaucji, które wymagają od niej trzymania się z dala od klinik aborcyjnych.
Wagner przebywała w areszcie od 12 grudnia 2016 r., po tym jak weszła do ośrodka w Bloor West Village Women’s Clinic w Toronto, którą prowadzą aborcjonistki Ninia Lupovici i Heather Culbert. Culbert jest szefową kanadyjskiego oddziału Lekarzy Bez Granic.
Prokurator wnioskował o zakaz publikacji wszelkich materiałów dotyczących zeznań trzech osób z ośrodka aborcyjnego, Culbert i dwóch innych pracowników, którzy będą powołani jako świadkowie. Zakaz miał dotyczyć także publikacji nagrań z monitoringu ośrodka.
Sędzia Libman orzekł, że nazwiska dwóch pracowników nie powinny być publikowane, ponieważ będą po raz pierwszy świadkami, ale nazwisko szefowej kanadyjskiego oddziału Lekarzy Bez Granic Culbert mogło być podane do publicznej wiadomości. Sędzia ustalił także, że można publikować nagranie z monitoringu pod warunkiem, że twarze wszystkich – z wyjątkiem Wagner i Culbert – zostaną zamazane.
Aborcjonistka Culbert złożyła oświadczenie, stwierdzające, że wraz z publikacją jej imienia może zostać zaatakowana przez „nieznanych gwałtownych aktywistów, których się boi”. Na co prawnik portalu Life Site News zauważył, że to „przyjęcie nieznanego pochodzenia domniemanych sprawców jest również dowodem na brak dowodów.” Z kolei, zgodnie z tradycją otwartego trybunału, nie można zastosować zakazu. Podważało by to zasady wymiaru sprawiedliwości.
Horgan cytował brytyjskiego prawnika Jeremy’ego Benthema z XIX wieku: „Gdzie nie ma rozgłosu, nie ma sprawiedliwości. Rozgłos jest duszą sprawiedliwości”. Prawnik zauważył, że prokuratura żąda zakazu publikacji w imieniu „prywatnego biznesu”. To samo w sobie jest naganne. Publikacje video mogą bowiem wpłynąć na działalność fundraisingową Médecins Sans Frontières, której szefową obecnie jest dr Culbert.
Wagner powiedziała, że film pokazuje, jak personel centrum aborcyjnego próbował ją wyrzucić z zakładu aborcyjnego, nie czekając na przyjazd policji. „Sprawy w swoje ręce miała wziąć sama dr Culbert”. Lekarka miała ją brutalnie popychać, a później ciągnąć za prawą nogę. Gdy na miejsce przyjechała policja, Wagner znajdowała się już poza ośrodkiem.
Proces kanadyjskiej obrończyni życia ma być wznowiony 13 czerwca, w setną rocznicę drugiego objawienia się Najświętszej Marii Panny w Fatimie.
Źródło: lifesitenews.com
AS