11 października 2016

Chrześcijańska nadzieja czynu

Nazwano chrześcijaństwo z jego nadzieją nieba religią znużenia i bezczynności; jakoby stwarzała ludzi stroniących od świata i niezdolnych do życia, którzy leniwie wyglądają lepszej wieczności, zamiast zabrać się do pracy na tej ziemi, by ją zmienić. Jest to zarzut zupełnie bezpodstawny. To właśnie nadzieja chrześcijańska wydobywa z człowieka wszystkie siły, bo w niej działa Boża moc wiary.

Spodziewamy się po tym życiu uszczęśliwiającego posiadania Boga jako „wiecznego dziedzictwa” (Ef 1,18; Hbr 9,15). Ale to dziedzictwo jest zapłatą, na którą trzeba zapracować, nagrodą za zwycięstwo, które trzeba odnieść, wykorzystując zdolności, jakie Bóg nam dał, wykonując zadania zlecone nam przez Opatrzność (Mt 5,12; 2 Tm 2,5). Nadzieja tej zapłaty i nagroda zwycięstwa pobudza człowieka, by nie szczędził sił na wykonanie obowiązku. „Warta wysiłku taka zapłata!” – woła św. Augustyn. Słuszne jest zdanie, że człowiek rośnie w miarę swoich celów. Niejedno życie ludzkie upływa niepozornie, szaro; świat nie potrafi dać mu zapału do radosnego, twórczego wysiłku. Chrześcijańska nadzieja wieczności stawia przed każdym życiem wysoki cel, który można i trzeba osiągnąć sumiennym spełnianiem codziennych obowiązków. Jest zachętą i siłą do każdej pracy doczesnej, objętej wolą Bożą.

Nadzieja daje również siłę przez to, że pozwala spodziewać się od Boga pomocy i środków potrzebnych do osiągnięcia celu. Przede wszystkim odpuszczenia grzechów i łaski, pod warunkiem, że będziemy korzystać ze środków oczyszczenia i uświęcenia duszy, jakie Chrystus nam zostawił: z ofiary Mszy Św., z sakramentów świętych, z modlitwy. A to zmusza do gorliwego życia religijnego, pracy moralnej podsuwa nowe bodźce. Niejednemu człowiekowi świadomość win przeszłych odbiera siłę i ochotę do pracy nad sobą. Jeśli uzyska przekonanie, że droga poza nim jest czysta, wzrośnie jego energia i męstwo. Tym bardziej, jeśli wie, że przez dostępne mu każdej chwili środki łaski będzie mógł ciągle odświeżać w sobie słabnącą energię i męstwo.

Wesprzyj nas już teraz!

Nadzieja chrześcijańska pozwala nam oczekiwać z ufnością pomocy Bożej w zadaniach i sprawach doczesnych, o ile służą zbawieniu naszemu i innych. Nie zwalnia nas jednak od osobistego wysiłku, przeciwnie, zachęca do wytrwałości i ofiarności w pracy.

Z nadziei czerpali Święci niespożytą energię, zapał i męstwo, nie tylko w osobistym życiu, ale w podejmowaniu wszelkich dzieł dla zbawienia dusz i dobra ludzi. Świadomość woli Bożej czyniła im wszystko możliwym, bo dodawała sił heroiczna ufność w Bogu. „Którzy mają nadzieję w Panu, odmienią siłę, wezmą pióra jako orły, pobieżą a nie upracują się, chodzić będą a nie ustaną” (Iz 40,31).

Czy i nas ożywia ta niezmordowana energia czynu, niezwyciężone męstwo, które daje nadzieja chrześcijańska, a utrzymuje wytrwała, ufna modlitwa? Tej energii i odwagi nie załamują ani własne winy i braki, ani przeciwności i trudności przychodzące z zewnątrz. Niektórzy całe życie należą do początkujących i nie odważą się na nic wielkiego dla Boga, bo brak im prawdziwej ufności w Bogu. O. Faber pisze: „Wszelka wspaniałomyślność wobec Boga zależy od ufności”. „Bo nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale mocy” (2 Tm 1,7). „Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia” (Flp 4,13).

 

O. Bernardyn Goebel OFM Cap, Przed Bogiem, Kraków 1965, s. 206-207.

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij

Udostępnij przez

Cel na 2025 rok

Zatrzymaj ideologiczną rewolucję. Twoje wsparcie to głos za Polską chrześcijańską!

mamy: 407 181 zł cel: 500 000 zł
81%
wybierz kwotę:
Wspieram