Nie ma w Niemczech drugiej partii politycznej, która tak bardzo jak Zieloni chciałaby na siłę przemodelować społeczeństwo, nawet wbrew faktom. Według Mathiasa von Gersdorffa ta skłonność do utopijnego myślenia jest dla narodu szalenie niebezpieczna.
Niemieccy „Zieloni” zaproponowali niedawno głębokie przemodelowanie współczesnego rozumienia rodziny. Ich zdaniem dzieci nie powinny być „skazane” na dwoje rodziców, ale miałyby zyskać możliwość posiadania nawet czworga tychże. Pierwszą dwójkę stanowiliby rodzice biologiczni, drugą – rodzice „socjalni”.
Wesprzyj nas już teraz!
Pomysł ma być odpowiedzią na „potrzeby” homoseksualnych par, trójkątów i czworokątów, „rodzin patchworkowych” czy rozwodników. Pisaliśmy o tym niedawno na portalu PCh24.pl.
Teraz postulat „Zielonych” skomentował na swoim blogu katolicki publicysta Mathias von Gersdorff. Jego zdaniem to kolejny dowód na to, „jak wielka jest pogarda Zielonych dla tradycyjnego małżeństwa i dla rodziny”. W ocenie autora cała polityka tej partii na polu rodziny i małżeństwa jest ukształtowana przez takie postrzeganie. Von Gersdorff przypomniał kilka postulatów Zielonych:
Zielona młodzież chce zniesienia małżeństwa; Zielona młodzież chce adopcji dla kilkorga rodziców; Związek 90/Zieloni chcą otwarcia prawa małżeńskiego dla par homoseksualnych; chcą także uniemożliwić wspólne opodatkowanie małżeństw i generalnie wyżej opodatkować rodziny.
„Wrogość Zielonych wobec rodziny jest dostatecznie znana” – stwierdza autor.
„Jednak o innej właściwości tej partii mówi się w przestrzeni publicznej zbyt mało: to silna skłonność do utopijnego myślenia, sprawiająca, że chcieliby zmuszać społeczeństwo, by się zginało i łamało. Zieloni zazwyczaj funkcjonują w następujący sposób: w swojej fantazji odmalowują sobie to, jakiego życzyliby sobie świata i społeczeństwa. Wreszcie domagają się polityki wprowadzającej te fantazje w życie. Czy jest to zgodne z rzeczywistością, a zatem z naturą rzeczy, nie odgrywa żadnej roli. Nigdzie nie widać tego tak dobrze, jak w polityce gender” – pisze von Gersdorff.
„Gotowość do wcielania w życie utopii jest [u Zielonych] tak wielka, że partia ta chce przezwyciężyć nawet podział na dwie płcie. Warto zauważyć, że jest to cel polityczny. W przypadku przejęcia władzy dojdzie do próby zrealizowania tych utopii. Rzeczywistość jednak nie pozwoli się ukształtować podług fantazji Zielonych. Wskutek tego skłonność do utopijnego myślenia idzie często w parze z innymi bardzo negatywnymi własnościami, będąc powiązana nawet z totalitaryzmem. Żadna inna partia nie moralizuje wynosząc swoje własne polityczne żądania do rangi absolutnej, tak, jak robią to Zieloni. Kto tylko krytykuje Zielonych, ten jest atakowany z najwyższą brutalnością” – przekonuje dalej publicysta.
Jak wskazuje von Gersdorff, każdy, choćby najbardziej łagodny krytyk polityki gender, jest piętnowany przez Zielonych jako wróg całej ludzkości. W jego ocenie takie zachowanie jest wprost niebezpieczne dla ładu państwowego, bo poprzez swoją pozbawioną granic krytykę Zieloni próbują uczynić z własnych przeciwników politycznych podludzi.
„Łatwo przyszłoby zdominowanemu przez Zielonych rządowi zamienienie praw podstawowych na ich własną ideologię i osądzenie ich krytyków jako wrogów całego społeczeństwa” – puentuje autor.
Źródło: mathias-von-gersdorff.blogspot.de
Pach