Polska prokuratura i sądy nie chcą zajmować się ściganiem obcokrajowców szkalujących Polaków. Okazuje się, że niemieckie dzienniki na terenie Niemiec mogą bezkarnie używać sformułowania „polskie obozy zagłady”, bo nie jest to tam zakazane przez prawo.
Sprawa dotyczy wniosku jaki do polskiej prokuratury złożył Związek Polaków w Niemczech. Chodziło o używanie kłamliwego sformułowania „polskie obozy” czy „polskie getta” przez niemieckie dzienniki. Jak wskazał Związek, dziennikarze m.in. „Rheinische Post” czynili to wielokrotnie.
Wesprzyj nas już teraz!
Prokuratura sprawą się nie zajęła. Przedstawiciele Związku zaskarżyli taką decyzję do sądu licząc, że ten nakaże śledczym wszczęcie postępowania. Jednak i sąd odrzucił wniosek. W uzasadnieniu podkreślono, że czynu dokonali obywatele Niemiec na terytorium Niemiec, gdzie nie jest to zakazane przez prawo.
– To jest absurdalne, przecież główne znieważanie narodu Polskiego, przypisywanie win, których on nigdy nie dokonał – dokonuje się za granicą. Polska prokuratura, która powinna dbać o dobre imię Polski nie stara się ścigać oszczerców Polski i to jest niezwykłym skandalem – powiedział Józef Galiński ze Związku Polaków w Niemczech.
Problem fałszywych oskarżeń wobec narodu polskiego, w tym używania kłamliwego zlepku „polskie obozy zagłady” ma rozwiązać projekt ustawy przygotowany przez Ministerstwo Sprawiedliwości. Definiuje on nowy typ przestępstwa: „publicznego i wbrew faktom przypisywania Rzeczypospolitej lub narodowi polskiemu udziału, organizowania lub współodpowiedzialności za zbrodnie III Rzeszy”. Za użycie zwrotu „polski obóz” miałoby grozić do 3 lat więzienia.
Źródło: radiomaryja.pl
MA
