Franciszek jedzie do Afryki z przesłaniem pojednania i pokoju. W nagraniu video skierowanym do Kenijczyków i Ugandyjczyków w przededniu wizyty – rozpoczynającej się 25 listopada – Ojciec Święty stwierdził, że „żyjemy w czasach, kiedy wierzący i ludzie dobrej woli na całym świecie są wezwani do promowania wzajemnego zrozumienia i szacunku”.
Pielgrzymka, która potrwa od 25 do 30 listopada obejmie Kenię, Ugandę i Republikę Środkowoafrykańską. We wszystkich tych krajach dochodzi do niezwykle brutalnych konfliktów. Papież zapowiedział, że chce się spotkać nie tylko z wiernymi i duchowymi przywódcami chrześcijan, ale także z liderami wszystkich innych religii.
Wesprzyj nas już teraz!
W Kenii w siedzibie Nuncjatury Apostolskiej Franciszek powita liderów islamu, hinduizmu i protestantów. Dwa dni później ma uczcić 23 anglikańskich męczenników Ugandy, którzy zginęli wraz z 22 męczennikami katolickimi między 1885 a 1887 r. Warto zauważyć, że są to ofiary homoseksualnego króla ówczesnej Bugandy – Mwangi II. Ci w większości młodzi mężczyźni byli dworzanami. Wskutek nawrócenia na chrześcijaństwo odmówili spełniania sodomskich zachcianek władcy. Inni męczennicy z kolei, będąc pod wielkim wpływem sposobu życia katolickich misjonarzy, rezygnowali z dawnych praktyk, kategorycznie zrywając z grzesznym wielożeństwem itp.
W poniedziałek, w ostatnim dniu swojej podróży, Franciszek odwiedzi meczet Koudoukou w Republice Środkowoafrykańskiej, aby spotkać się z lokalną społecznością muzułmańską. Służby watykańskie najbardziej obawiają się właśnie tego punktu programu. Mówią, że to będzie najbardziej niebezpieczny moment podczas 27-godzinnej wizyty Ojca świętego w rozdartym wojną kraju. Meczet znajduje się w dzielnicy kontrolowanej przez dżihadystów.
Kenia liczy 45 milionów mieszkańców, z czego 80 procent stanowią chrześcijanie. Na wschodzie graniczy z Somalią, prawie całkowicie muzułmańską. Według biskupa Anthony’ego Muherii z Kitui, prowadzenie wspólnoty chrześcijańskiej w takim otoczeniu to nie lada wyzwanie. Duchowny zwrócił uwagę na postępującą islamizację kraju i brak obrony chrześcijan ze strony lokalnej władzy. Chrześcijanie giną z rąk dżihadystów Al-Szabab, związanych z Al-Kaidą.
W Ugandzie z kolei największe zagrożenie dla chrześcijan stanowią bojownicy Armii Oporu Pana, która w 2011 r. uznana została przez Amerykanów za organizację terrorystyczną. Armia działa – poza północną Ugandą – także w Sudanie Południowym, Republice Środkowoafrykańskiej i Demokratycznej Republice Konga. Jej członkowie dopuszczają się licznych morderstw, okaleczeń, porywają kobiety i dzieci, które są niewolone i zmuszane później do walki.
W Republice Środkowoafrykańskiej walki religijne toczone są pomiędzy muzułmańską koalicją rebeliantów Séléka i chrześcijańską milicją anty-Balaka. W zeszłym tygodniu w strzelaninie w wioskach zginęły co najmniej 22 osoby. W tej chwili w Republice Środkowoafrykańskiej stacjonuje 900 francuskich żołnierzy i 10 806 osób personelu wojskowego pod egidą Organizacji Narodów Zjednoczonych.
W wiadomości wideo wysłanej do Republiki Środkowoafrykańskiej, Franciszek powiedział, że ma nadzieję, iż „jego wizyta przyczyni się do złagodzenia ran oraz promowania warunków dla bardziej pokojowej przyszłości”. – Chciałbym wspierać dialog między religiami, aby zachęcić do pokojowego współistnienia w Waszym kraju – papież stwierdził w języku francuskim. – Wiem, że to jest możliwe, ponieważ wszyscy jesteśmy braćmi – dodał.
Źródło: cruxnow.com, AS.