Milczenie liberalnych mediów świadczy o ich braku entuzjazmu wobec decyzji francuskiego rządu, który deportował w ostatnich trzech latach co najmniej 40 imamów za głoszenie mowy nienawiści. Minister spraw zagranicznych deklaruje determinację do działania.
Od roku 2012 rząd Francji wydalił z kraju ponad 40 muzułmańskich głoszących mowę nienawiści – poinformował minister spraw wewnętrznych Bernard Cazeneuve. 10 z tych deportacji miało miejsce po ataku bojowników Państwa Islamskiego na redakcję bluźnierczego pisemka Charlie Hebdo. Minister zadeklarował, iż Francja zostanie oczyszczona z radykalnego elementu islamskiego, a „każdy zagraniczny kaznodzieja nienawiści zostanie deportowany”.
Wesprzyj nas już teraz!
Ostre, jak na francuskie warunki, słowa ministra zostały spowodowane m. in. zeszłotygodniowym atakiem, podczas którego muzułmanin pozbawił głowy swego szefa. Cazeneuve poinformował także, iż są obecnie prowadzone dochodzenia w sprawie nauczania mowy nienawiści w niektórych meczetach i jeżeli przypuszczenia potwierdzą się, poszczególne miejsca kultu zostaną zamknięte.
Francuzi są wstrząśnięci przypadkiem dekapitacji dyrektora fabryki firmy Air Products, którego głowa zawisła na płocie w otoczeniu islamskich flag, a sam sprawca mordu, Yassin Salhi, chwalił się, iż zrobił sobie „selfie” na miejscu zbrodni, po czym posłał je do Syrii dla wykazania się przed bardziej doświadczonymi kolegami.
Źródła: jihadwatch.org / conservativetribune.com
FO