Kilka dni temu klub Sojuszu Lewicy Demokratycznej złożył projekt ustawy o związkach partnerskich. Już początkiem bieżącego roku skierowanie do Sejmu projektu PO zapowiedziała premier Ewa Kopacz. Czy pod koniec kadencji parlamentu będziemy mieli do czynienia z kolejną batalią o homozwiązki?
Projekt Platformy przewiduje, że związek mogłyby tworzyć pary zarówno hetero-, jak i homoseksualne. Dzięki temu zyskiwałyby m.in. prawo do pochówku zmarłego partnera i dziedziczenia po nim. Projekt ustawy nie mówi o „umowie związku partnerskiego”, ale o „umowie partnerskiej”. W odróżnieniu od propozycji Twojego Ruchu i SLD nie miałaby ona być zawierana w urzędzie stanu cywilnego, ale przed notariuszem. Właśnie z tej racji projekt spotyka się z protestem mniejszości seksualnych. „Konserwatywna” frakcja PO także się na niego nie zgadza. Autorami projektu są poseł Artur Dunin i wiceminister sprawiedliwości Jerzy Kozdroń. Nie został on jednak jeszcze wniesiony do Sejmu.
Wesprzyj nas już teraz!
W sprawie związków partnerskich Sejm głosował już trzykrotnie. W lipcu 2012 r. posłowie po raz pierwszy sprzeciwili się wniesieniu do porządku obrad projektów Twojego Ruchu i SLD. Kilka miesięcy później te dwa projekty zostały odrzucone, a także propozycja autorstwa PO. W grudniu ubiegłego roku posłowie zablokowali uzupełnienie porządku obrad o projekt Twojego Ruchu.
SLD naciska także na Platformę w innej kwestii światopoglądowej. Lewicowa partia przygotowuje projekt ustawy dotyczącej świadomego rodzicielstwa. Zakłada on między innymi wprowadzenie aborcji, a także przepisów o in vitro.
Źródło: „Rzeczpospolita”
KRaj