Jak się okazało, wyrzucenie reportera Telewizji Republika z konferencji prasowej to dopiero początek. Organizatorzy finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy odmówili akredytacji wybranym mediom. Dlaczego? Według fundacji Jerzego Owsiaka to „hejterzy”.
Aby dziennikarz mógł uzyskać akredytację, wymagana jest rejestracja w oficjalnym…. systemie przeznaczonym przez WOŚP dla mediów. Należy wybrać redakcję z sugerowanej listy medialnych partnerów, bądź wybrać „inna redakcja”. Starający się o akredytację Marcin Wikło otrzymał odpowiedź esemesem. Treść wiadomości wygląda następująco: „W związku z zaostrzoną polityką bezpieczeństwa TVP jesteśmy zmuszeni odmówić Państwu akredytacji na 23. Finał WOŚP mimo jej przyznania, za co bardzo przepraszamy!”
Wesprzyj nas już teraz!
„Piotr Wielgucki, prowadzący portal kontrowersje.net, oraz takie serwisy internetowe i pisma jak wpolityce.pl, gazeta wsieci i serwis wsieci.pl, Telewizja Republika, portale fronda.pl i niezalezna.pl, publikują artykuły, które mają na celu jeden cel, zresztą wcale nie ukrywany – zniszczyć działalność WOŚP, oraz całkowicie zdyskredytować Jurka i Lidię Owsiak nie otrzymają akredytacji” – takie oświadczenie wydał zarząd Fundacji WOŚP. Chodzi ponoć o wspomnianą „zaostrzoną politykę bezpieczeństwa”.
Jak na Twitterze ocenił Cezary Gmyz, odmowa akredytacji to… przestępstwo. W tej sprawie orzekał Sąd Apelacyjny w Katowicach, który podkreślił, że w sytuacji, gdy praca dziennikarza nie wiąże się z żadnym uprzywilejowaniem serwowanym przez organizatora, ułatwiającym tę pracę i podwyższającym jej komfort w odniesieniu do innych, to staranne zbieranie rzetelnego materiału prasowego na zasadach ogólnie przyjętych, odbywające się w miejscu publicznym, nie wymaga akredytacji, a tym samym nie może uchodzić za zachowanie bezprawne, uzasadniające podejmowanie działań w warunkach obrony koniecznej.
Przeczytaj także: Zarzuty „Matki Kurki” pod adresem Jerzego Owsiaka? Prawdziwe!
Źródło: niezalezna.pl
mat