Burmistrz Hilvrsum Pieter Broertjes stwierdził, że władze powinny zaakceptować to, że muzułmanie z holenderskim obywatelstwem dołączają do Islamskiego Państwa. Przecież po wojnie nikt nie powstrzymywał Żydów przed wyjazdem do Palestyny – stwierdził.
Socjaldemokrata stwierdził, że chodzi przecież o „dorosłych ludzi” i jeśli chodzi o muzułmanów posiadających holenderskie obywatelstwo, którzy wyjechać na tereny kontrolowane przez Islamskie Państwo, to nie można im tego uniemożliwiać. – Po drugiej wojnie światowej Holendrzy wyjeżdżali do Izraela by walczyć z Anglikami. Nikt ich nie powstrzymywał – stwierdził Pieter Broertjes odwołując się do okresu, w którym część terytorium Palestyny do 1948 roku znajdowała się pod kontrolą Wielkiej Brytanii.
Wesprzyj nas już teraz!
–Trzeba mieć naprawdę dobry powód, by odebrać komuś paszport. Ktoś musiałby popełnić przestępstwo. A trudno przecież powiedzieć, czy ktoś wyjeżdża po to, żeby zaangażować się w wojnę – podkreślał.
Organizacje żydowskie w Holandii zareagowały oburzeniem. Wypowiedź burmistrza Hilvrsum odbiła się szerokim echem w zachodnich i izraelskich mediach. Rzecznik urzędu miasta oficjalnie ocenił wypowiedź swojego przełożonego jako „niefortunną”, podkreślając przy tym, że chodziło przecież o ochronę praw człowieka.
– Broertjes chciał jedynie powiedzieć, że władze nie mogą zabraniać ludziom osiedlania się w wybranym przez nich kraju. To właśnie chciał powiedzieć. Burmistrz użył nieostrego porównania i to było niefortunne – powiedział pracownik ratusza. Sam Pieter Broertjes uchylił się od jakichkolwiek wyjaśnień. Nie zamierza także rezygnować z zajmowanego stanowiska.
Źródło: breitbart.com
mat