„Mamy przepis na Polskę” – głoszą nowe plakaty Ruchu Palikota. Po wejściu na stronę internetową tej partii dowiadujemy się, że tym przepisem w dalszym ciągu jest prymitywny antyklerykalizm.
Propagandziści partii której patronuje Jerzy Urban przygotowali zestawienie „dwóch patriotyzmów”, przeciwstawiając „nowoczesny” temu „prawicowemu”. Płacenie podatków, sprzątanie po własnym psie, udział w głosowaniu, oszczędzanie energii i segregowanie śmieci, kasowanie biletów w środkach komunikacji miejskiej, a także wspieranie polskiej kultury poprzez kupowanie książek i biletów do kina, przeciwstawione jest zamawianiu pięciu piw gestem przypominającym hajlowanie, słuchaniu Radia Maryja, wieszaniu krzyży w instytucjach publicznych, uznawaniu Unii Europejskiej za spisek żydo-masono-euro-komuny oraz wiarą w zamach w Smoleńsku.
Wesprzyj nas już teraz!
Szczególnie oburzający jest obrazek zatytułowany „Tylko pod tym znakiem”. Krzyż ukazany jest tam w czterech formach – jako powieszony nad łóżkiem i nad szkolną tablicą, jako symbol w Sejmie oraz… opaska na ramieniu w hitlerowskich kolorach z krzyżem stylizowanym na nazistowską swastykę.
Na tej samej stronie umieszczono spot z księdzem spowiadającym Kaczyńskiego i Tuska, pod wymownym tytułem „Stop pedofilom w Kościele, stop teatrowi PO-PiS-u”.
– To dowodzi, że Palikot powrócił do agresywnej retoryki antykościelnej i antyprawicowej, którą złagodził, gdy wszedł do Sejmu i okazało się, że realizacja postulatów o charakterze światopoglądowym jest niemożliwa – powiedział „Rzeczpospolitej” Wawrzyniec Konarski, politolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
– Janusz Palikot reaguje bardzo emocjonalnie na wydarzenia na scenie politycznej, być może stały spadek jego partii w sondażach skłonił go do zaostrzenia retoryki – tłumaczy Konarski (w sondażach CBOS we wrześniu poparcie dla RP spadło do 4 proc., poniżej progu wyborczego, i do dziś pozostaje na tym poziomie; w sondażu TNS Polska RP ma 6 proc.).
Źródło: rp.pl
kra