Janusz Pałubicki, koordynator służb specjalnych w rządzie Jerzego Buzka, nie musi przepraszać byłego rzecznika wielkopolskiej „Solidarności” Jerzego Nowackiego. Pałubicki podał informacje, że osoba o jego nazwisku była współpracownikiem SB. Decyzję taką podjął Sąd Apelacyjny w Poznaniu.
Pałubicki w październiku 2005 r. podczas zorganizowanej w Poznaniu konferencji „Solidarność w aktach SB” ujawnił, kto donosił na niego komunistycznej Służbie Bezpieczeństwa.
Wesprzyj nas już teraz!
Z dokumentów wynikało, że miała to być osoba o nazwisku Jerzy Nowacki, co wskazywało na byłego rzecznika wielkopolskiej „Solidarności”. W czasach PRL miał on być jednym z najaktywniejszych agentów komunistycznej SB. Pałubicki powoływał się przy tym m.in. na dokumenty zgromadzone w zasobie IPN. Nowacki zaprzeczył, jakoby był TW i pozwał Pałubickiego do sądu w procesie cywilnym.
We czwartek sąd apelacyjny stwierdził, że były koordynator służb specjalnych podał jedynie do informacji treść dokumentów urzędowych, które uzyskał z IPN.
– Cieszę się, że można w Polsce prowadzić normalne badania naukowe, również dotyczące byłych agentów SB –skomentował wyrok Janusz Pałubicki.
Źródło: „Gazeta Polska Codzienna”
luk