Rosyjską gospodarkę czeka w przyszłym roku trudny egzamin. Kraj ten dołączy bowiem do grona państw Światowej Organizacji Handlu (WTO). Cena członkostwa może być jednak wysoka. Chroniony do tej pory rynek będzie bowiem musiał otworzyć się na konkurencję z zewnątrz. Według szacunków rządu, do budżetu wpłynie o blisko 10 mld dolarów mniej, a firmy stracą ok 7,5 mld.
Tak wynika z informacji udzielonej przez ministra finansów Antona Siłuanowa. Niższe wpływy do budżetu będą wynikiem obniżenia ceł importowych, co jest jednym z warunków członkostwa w organizacji. Oprócz tego ograniczone zostaną cła na eksport, a także otwarty zostanie rynek dla wielu dostawców z zagranicy. Cło na produkty rolne zmniejszy się z 13,2% do 10,8%, na towary przemysłowe – z 9,5% do 7,3%, na nabiał – z 19,8 % do 14,9%, na zboża – z 15,1%. do 10%, na towary elektrotechniczne – z 8,4% do 6,2%, na drewno i jego wyroby – z 13,4%. do 8%. Nie wszystkie zmiany będą wprowadzane na raz. W momencie wstąpienia do WTO zmieni się zaledwie 1/3 stawek. Na resztę Rosjanie będą mieli czas przez następne 8 lat.
Wesprzyj nas już teraz!
Do zobowiązań należy także obniżenie dotacji dla rolników. W ciągu następnych sześciu lat zmniejszy się ona o połowę w stosunku do kwoty jaka jest przeznaczona na bieżący rok. Rewolucja szykuje się także na granicach, gdyż zmienią się procedury. Na otarcie łez Rosja będzie mogła zaskarżać takie przepisy, które mogą dyskryminować rodzime firmy.
Dla rosyjskich przedsiębiorców również nadejdą trudne czasy. Po otwarciu rynków będą oni musieli się zmierzyć z zagraniczną konkurencją. Według wyliczeń ministerstwa gospodarki mogą na tym stracić ok 240 mld rubli czyli około 7,39 mld dol. Przedsiębiorcy mogą jednak liczyć na rekompensatę ze strony rządu, który przeznaczył na ten cel 200 mld rubli (6,2 mld dol.)
Być może nasi eksporterzy nareszcie odetchną z ulgą. Do tej pory Rosja mogła pod byle pretekstem nałożyć embargo na polskie produkty, tak jak to było 7 lat temu, w przypadku polskiego mięsa. Teraz nie będzie to takie proste. Choć znając zwyczaje naszych wschodnich sąsiadów i tak będzie to częsty argument w politycznych rozgrywkach między naszymi państwami. Niestety brak wolności gospodarczej i w tym wypadku działa na szkodę przedsiębiorców.
Iwona Sztąberek
Źródło: www.ekonomia24.