Samobójcy spotkają się tłumnie na różnych imprezach rodzinnych. Babcie, dziadkowie, różne osoby niezakażone, czasem przecież chore przewlekle, zaczną się gromadzić, a wśród nich jedna osoba zakażona kaszlnie, kichnie i będą kolejne zgony w rodzinie – mówił w kontekście sposobu spędzania tegorocznych świąt wielkanocnych doradca premiera ds. COVID-19, prof. Krzysztof Simon.
Zapytany o „nadzieję na święta”, ekspert ds. chorób zakaźnych odpowiedział, że nie jest to pytanie do niego, gdyż on „nie widzi żadnej”. – Jesteśmy na bardzo wysokich wzrostach liczby zakażonych i zachorowań. Część społeczeństwa i rządu robi wszystko, żeby to powstrzymać, ale część społeczeństwa lekceważy obostrzenia i ich nie przestrzega. A przecież wirus nie przenosi się przez bociany, a przenoszą go ludzie na ludzi. Wariant brytyjski, bardzo zaraźliwy, dotarł do Polski przez Polaków, a rozniósł się, bo ktoś nie nosił maski, nie trzymał dystansu, nie mył rąk. Ludzie ludziom gotują ten los! – grzmiał w wywiadzie dla Wprost.pl.
Wesprzyj nas już teraz!
Jego zdaniem, tylko część Polaków zachowa się „mądrze” i spotka z rodziną tylko jeśli się zaszczepiła lub przeszła już zakażenie. – Ci ludzie muszą wykorzystywać benefity – stwierdził. Natomiast „reszta może wyjdzie na zewnątrz i nie będzie się kumulowała w domach. A samobójcy spotkają się tłumnie na różnych imprezach rodzinnych. Babcie, dziadkowie, różne osoby niezakażone, czasem przecież chore przewlekle, zaczną się gromadzić, a wśród nich jedna osoba zakażona kaszlnie, kichnie i będą kolejne zgony w rodzinie”.
Prof. Simon zaznaczył, że dostał informacje od wiernych, utyskujących na „nieodpowiedzialne” zachowanie księży w obecnej sytuacji. Do takich zaliczyli zachęcanie wiernych do uczestnictwa we Mszy św. oraz udzielanie Komunii św. w tradycyjny sposób – a nie na rękę. – Jedni żyją w XVI, XVII wieku, a drudzy – do których siebie zaliczam – żyją w Europie XXI wieku – skomentował.
– W Polsce jest front między dwoma cywilizacjami kulturowo-intelektualnymi. Tu nie chodzi o religię, bo sam jestem katolikiem, choć liberalnym, tu chodzi o skalę wartości. Fanatycy mają w nosie zdrowie drugiego człowieka – przekonywał.
Źródło: wprost.pl / nczas.com
PR