29 grudnia 2021

ONZ: paradoks migracyjny. Rekordowa liczba porzucających swe kraje, pomimo lockdownów

(Fot. Madla Hartz / EFE / Forum)

84 miliony osób opuściły swoje domy w okresie od stycznia do listopada 2021 roku. Ludzie migrowali pomimo lockdownów. – Świat jest świadkiem paradoksu, jakiego nie widziano wcześniej w historii ludzkości – twierdzi António Vitorino, dyrektor generalny IOM, czyli oenzetowskiej agencji ds. migracji.

 

Z danych Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. uchodźców (UNHCR) wynika, iż od początku roku do listopada swoje domy opuściły ponad 84 miliony ludzi, więcej niż w rekordowych latach 2019-2021. Komisarz uważa, iż jest to kuriozalne zjawisko, tym bardziej, że wskutek ograniczeń sanitarnych przemieszczanie się było bardzo utrudnione.

Wesprzyj nas już teraz!

Mimo to ludzie porzucali swoje kraje. Niektórzy utknęli potem na liniach dzielących państwa. Przykładowo, 30 tysięcy osób przebywa na granicach w Afryce Zachodniej.

Jako główną przyczynę migracji podaje się konflikty zbrojne i poszukiwanie lepszego życia w bardziej dostatnich miejscach na Ziemi.

W 2021 r. w wielu państwach afrykańskich, w tym w Republice Środkowoafrykańskiej, po wyborach prezydenckich nastąpiły walki. Do przemocy doszło także w sudańskim Darfurze, we wschodniej Demokratycznej Republice Konga czy w Burkina Faso, gdzie wzmogły się brutalne ataki dżihadystów, co zmusiło kilkaset tysięcy osób do migracji.

Również mieszkańcy etiopskiego regionu Tigraju emigrowali w 2021 r. do Sudanu. Erytrejczycy, którzy schronili się w Etiopii, w związku z walką polityczną w kraju i konfliktem w regionie Tigraj znowu zmuszeni byli szukać innego schronienia. Ich obozy zostały doszczętnie spalone w marcu. Przez trzy miesiące byli odcięci od jakiejkolwiek pomocy humanitarnej.

Miliony przesiedleńców i migrantów pojawiły się w związku z wycofaniem sił USA oraz sojuszników z Afganistanu w sierpniu. Miesiąc wcześniej ponad 250 tysięcy osób opuściło swoje domy położone w regionach, gdzie toczyły się walki. W sumie do 3,5 miliona wzrosła liczba osób wewnętrznie przesiedlonych.

Bezprecedensowy wymiar przybrały również migracje w Ameryce Środkowej. Prawie milion osób z regionu opuściło swoje domy, kierując się przede wszystkim w stronę Stanów Zjednoczonych. Powodem wędrówki miało być pogorszenie sytuacji bezpieczeństwa wewnętrznego z powodu działalności gangów, przestępczych, zaś według ONZ także ze względu na „spustoszenie spowodowane pandemią COVID-19 oraz zmianami klimatu”.

Administracja Biden-Harris deklarowała, że ​​przyjmie „współczującą postawę wobec nielegalnych migrantów i uchodźców przekraczających południową granicę”. Jednak wobec naporu z ich strony władze zmieniły politykę, zamykając porty i wydalając setki tysięcy ludzi do Meksyku oraz krajów pochodzenia przybyszy.

W kończącym się roku z wnioskami o azyl w USA wystąpiło w Meksyku ponad 100 tysięcy osób, co stanowi nowy rekord. W grudniu UNHCR i IOM (agenda ds. migracji) zaapelowały o 1,79 miliarda dolarów pomocy w celu sfinansowania planu wspierania uchodźców i migrantów z Wenezueli oraz ich społeczności w 17 krajach Ameryki Łacińskiej, a także Karaibów.

Znowu też ożywił się ruch na wodach Morza Śródziemnego, które od wielu lat jest jednym z głównych szlaków dla usiłujących przedostać się do bogatych krajów europejskich w nadziei na lepszą przyszłość.

W ciągu pierwszych sześciu miesięcy 2021 r. zginęło co najmniej 1140 wędrowców chcących przepłynąć na łodziach do Europy. Kolejne setki miały zginąć w drugiej połowie roku, próbując dotrzeć do Europy z północnych krajów Afryki lub Turcji. Zalicza się do nich między innymi nieszczęśników, którzy utonęli w kanale La Manche, w drodze do Wielkiej Brytanii.

Władze Paryża sugerują, że z Francji na Wyspy Brytyjskie próbowało przeprawić się ponad 31 tysięcy osób. Blisko 8 tysięcy uratowano na morzu.

W obozach dla uchodźców w Libii czekają tysiące osób mających nadzieję na transfer m.in. do Europy. Również sporo migrantów przybyło na granicę białorusko-polską we wrześniu. Od tego czasu władze w Mińsku zaczęły zwozić przybyszy m.in. z Iraku, Afganistanu i innych krajów np. z Wenezueli.

ONZ sugeruje, że chociaż wydaje się, iż konflikty zbrojne wciąż pozostaną główną przyczyną migracji, to jednak na horyzoncie pojawia się zjawisko większej migracji z powodu „kryzysu klimatycznego”. Obejmuje on „kryzysy związane z pogodą”. Rocznie z tego powodu od 2010 r. przemieszcza się średnio ponad 25 mln osób. Problem ten w sposób szczególny ma dotykać Afganistan, gdzie często dochodzi do klęsk żywiołowych.

Uchodźców i migrantów przybyło w związku z toczącymi się już wiele lat konfliktami w Syrii i Jemenie, a także w związku z nowymi wydarzeniami w Birmie, Afganistanie, Etiopii i Sudanie. Zacięte walki mają miejsce w Mali i Republice Środkowoafrykańskiej, gdzie prowadzone są misje ONZ z udziałem Francuzów i Niemców.

 

Źródło: un.org

AS

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(2)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 310 301 zł cel: 300 000 zł
103%
wybierz kwotę:
Wspieram