Donald Tusk swoimi wypowiedziami o upiornym Sejmie podświadomie odkrył karty i ujawnił swój plan. Co zamierza „król Europy”? O tym opowiadał w Telewizji Republika Rafał Ziemkiewicz.
W ocenie publicysty, Donald Tusk tłumacząc swoją wypowiedź o upiornej wizji powrotu do Sejmu RP, zabrnął jeszcze bardziej. Wskazał bowiem, że to Sejm z PiS-em jest tym upiornym miejscem. Tyle tylko, że Tusk mówił o powrocie do Sejmu w przyszłej kadencji.
– Czyli podświadomie Tusk się wygadał, że on już wie, że w następnym Sejmie będzie równie upiornie, w takim sensie, że PiS będzie rządził następnym Sejmem. On się nastawia na to, że musi przesiedzieć dwa lata w tym Sejmie zdominowanym przez PiS. I przypadkiem idealnie się to składa, z tym co już od dłuższego czasu mówię – podkreślił Ziemkiewicz.
Wesprzyj nas już teraz!
Jak wyjaśnił, jego zdaniem, Donald Tusk ma taki plan, żeby nie wygrać następnych wyborów. Jak mówił, żeby jednak być liderem opozycji Tusk musi „ściąć parę głów”. – Musi „ściąć” głowę Czarzastemu, Hołowni, Trzaskowskiemu i wtedy wejdzie do Sejmu, a tamtych oczywiście oskarży o wyborczą porażkę, bo nie zechcieli iść na wspólną listę – dodał. Tusk zbuduje betonową opozycję, a w 2025 roku będzie ubiegał się o fotel prezydenta.
–Celem Donalda Tuska jest pokazać UE i eurokratom, że niesłusznie się go pozbyli. To jest człowiek, który dorwał się do tego wymarzonego raju brukselskiego, a oni go wysłali z powrotem do Polski. O czym więc może marzyć Tusk? O tym, by wejść „z kopa” na posiedzenie RE. Ale by tam wejść i powiedzieć „patrzcie, teraz jestem prezydentem Polski i znowu musicie się ze mną liczyć”, to najpierw musi przesiedzieć – i to jest ta upiorna perspektywa – dwa lata w Sejmie za „dziadowską” pensyjkę – zaznaczył publicysta.
Źródło: Telewizja Republika
MA
