10 września 2022

Czy Izrael przetrwa na Bliskim Wschodzie? Jacek Bartosiak: trendy dla państwa żydowskiego są bardzo niekorzystne

(fot. Facebook / Piotr Zychowicz)

Żydzi nadal mają  przewagę technologiczną nad Palestyńczykami. Arabów jest jednak znacznie więcej, są zmotywowani i coraz bogatsi – mówi w rozmowie z Piotrem Zychowiczem opublikowanej w książce „Nadchodzi trzecia wojna światowa” dr Jacek Bartosiak.

Bartosiak został zapytany, od kiedy trwa wojna między Izraelem a Palestyną. Jego zdaniem kluczowy jest rok 1948. – Wtedy ład na Bliskim Wschodzie został znacząco zmieniony. Mam oczywiście na myśli proklamację niepodległości Dawida Ben Guriona i powstanie państwa Izrael. Początkowo bardzo słabego, wycinkowego, bardzo biednego. Otoczonego przez morze wrogich państw, narodów i ludów. Od tej pory trwa nieustająca wojna między Izraelczykami a Palestyńczykami o przestrzeń życiową. Nie będę udawał, że umiem rozstrzygnąć, kto ma rację w tym konflikcie – wyjaśnił.

Rozmówca Piotra Zychowicza przypomniał, że Żydzi przyjeżdżali na Bliski Wschód w ramach kolejnych fal osadniczych od końca XIX w. – Wspomniany Ben Gurion przyjechał jeszcze przed pierwszą wojną światową. Na początku stanowili skromną mniejszość i byli raczej biedniejszymi mieszkańcami tego obszaru, który nazywamy Palestyną – stwierdził.

Wesprzyj nas już teraz!

Gdy w 1948 r. doszło do proklamowania państwa żydowskiego, Żydów było po prostu mniej. Byli biedniejsi, bardzo słabo uzbrojeni. Na dodatek przeciwnikami Żydów w okresie powstawania państwa byli nie tylko Arabowie, lecz także Brytyjczycy. Podziemne organizacje niepodległościowe przeprowadzały zamachy terrorystyczne wymierzone w żołnierzy brytyjskich. Najsłynniejszy i najbardziej krwawy z nich to wysadzenie hotelu King David w Jerozolimie w lipcu 1946 r. Zginęło wtedy 91 osób – relacjonował dalej geostrateg.

Kolejny przełomowy rok dla Izraela to rok 1956, kiedy wybuchła wojna z Egiptem o Kanał Sueski. – Później wojna sześciodniowa w 1967 r. Spektakularne, błyskawiczne zwycięstwo Izraelczyków nad Egiptem, Jordanią i Syrią. (…) Teraz państwo żydowskie ma oczywiście nad Arabami znaczącą przewagę w drabinie eskalacyjnej, w rozwoju technologicznym. Tak jednak nie było w 1967 r. Wówczas miało znaczącą niedowagę liczebną i wyjątkowo niekorzystny przebieg granic. Ale zaatakowało z zaskoczenia. Miało lepsze dowodzenie, lepszy pomysł, inicjatywę. Żołnierz izraelski był lepiej wyszkolony niż arabski. Rok 1967 to był wielki triumf izraelskiej sztuki wojennej. Ale – z drugiej strony – w wyniku tej wojny Izrael zajął bowiem to, co dziś nazywane jest „terytoriami okupowanymi”. (…) Izrael z dnia na dzień stał się siłą okupacyjną – mówił dalej Bartosiak.

Geostrateg nie ma jednak pewności czy w perspektywie długofalowej Izrael rzeczywiście wygrywa. – Należy spojrzeć szerzej – na zmianę sytuacji na Bliskim Wschodzie. Iran coraz pewniej zmierza ku broni atomowej, Turcja jest coraz potężniejsza. W regionie pojawiają się Chińczycy. Amerykanie zaś, główny gwarant istnienia Izraela, drastycznie słabną. Do tego płonie Syria, bezpośrednie przedpole Izraelczyków. Używając polskiego porównania, to tak, jakby u nas płonęła Białoruś. Gdyby Izrael nie kontrolował Wzgórz Golan, to ten chaos, przemoc wojny domowej, już dawno by się rozlał na jego terytorium. Wszystkie te czynniki sprawiają, że Izrael tak naprawdę jest w głębokiej defensywie. Mimo swojej supertechniki to jest naprawdę mały kraj, w którym nie ma głębi strategicznej. Nie ma dużego potencjału demograficznego. Można mieć supernowoczesną broń, ale w ostatecznym rozrachunku na Bliskim Wschodzie rządzą ludzie. To oni podejmują decyzje. Hamas ma poparcie ludzi. I dlatego, mimo że na papierze jest znacznie słabszy niż Izraelskie Siły Obronne (IDF), od wielu lat skutecznie prowadzi swoją walkę. A co gorsza, na niekorzyść Izraela działają potężne siły strukturalne. (…) Trendy są dla Izraela bardzo niekorzystne. Przede wszystkim z powodu demografii oraz działania sił strukturalnych. Po prostu mocarstwa Bliskiego Wschodu – takie jak Turcja czy Iran – są od niego znacznie potężniejsze. Do tego dochodzi zbrojąca się po zęby Arabia Saudyjska. Chociaż nam się wydaje, że Izrael jest potężnym państwem, to wcale tak nie jest. Ma mniejsze PKB niż Polska. Teraz Izraelczycy są górą, bo wciąż mają przewagę technologiczną. Ale jak będzie jutro? – podsumowuje Jacek Bartosiak.

 

Źródło: „Nadchodzi trzecia wojna światowa”

TK

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(10)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 310 301 zł cel: 300 000 zł
103%
wybierz kwotę:
Wspieram