„Spadek poziomu energii życiowej Kościoła przychodzi wraz ze spadkiem świętości jego członków”, pisze na łamach tygodnika „Gość Niedzielny” ks. prof. Robert Skrzypczak.
Kapłan zwraca uwagę, że ów spadek świętości członków Kościoła zawsze ma miejsce w momencie, gdy „słabnie w nas miłość do Chrystusa, do Jego słów i zawartego w nich Ducha”.
„Księga Kronik przekazuje ciekawy epizod z życia króla Dawida, który po powrocie do rodzinnego Betlejem zapragnął napić się wody z cystern leżących i bram miasta. Lecz w mieście wciąż grasowały wrogie oddziały filistyńskie. Wojna trwała. Prośbę króla postanowili spełnić ludzie, którzy pod osłoną nocy wybrali się po upragnioną wodę. (…) Ta woda okazała się zbyt cenna, by Dawid mógł ją zachować dla siebie albo zignorować. Głosić Słowo Boga to jakby wlewać Jego mocą w ludzkie dusze wodę życia”, podkreśla duchowny.
Wesprzyj nas już teraz!
Ks. Skrzypczak zwraca się do czytelników z prośbą, aby pomyśleli o licznych ludziach, którzy tracą zdrowie, przyjaciół, zaufanie skostniałych instytucji. Którzy walczyli z obłudą i z wrogością nieprzyjaciół Boga, byle tylko „Słowo Boże nie uległo stępieniu”.
„Myślę, że każdy z nas powinien tysiąc razy w ciągu swego życia zadać sobie pytanie, czy Słowo Boga – które dotarło do mnie przez pot i krew wielu ludzi – nie jest dziś więzione we mnie i nie ulega spętaniu z mej własnej winy, gnuśności lub niedowiarstwa. Ile jestem gotów zapłacić za szaleństwo przekazywania innym Bożego strumienia łaski?”, podsumowuje ks. prof. Robert Skrzypczak.
Źródło: tygodnik „Gość Niedzielny”
TK