Kard. Walter Kasper jest przeciwny szybkiej kanonizacji Benedykta XVI. – Do nieba nie jedzie się pociągiem ekspresowym – tak były, wieloletni przewodniczący Papieskiej Rady ds. Jedności Chrześcijan kwituje dyskusję wokół „santo subito” w rozmowie z włoskim dziennikiem „La Repubblica”.
Podczas czwartkowego pogrzebu byłego papieża pojawiły się na placu św. Piotra głosy apelujące o przyspieszoną beatyfikację i kanonizację Zmarłego. Kard. Kasper nie zgadza się z tym. Prawo kanoniczne przewiduje, że przed otwarciem takiego procesu trzeba odczekać przynajmniej pięć lat od śmierci i to jest bardzo ostrożne i mądre wskazanie – uważa duchowny. – Do nieba nie jedzie się pociągiem ekspresowym – tłumaczy. Wcześniej podobne poglądy wyrażali przewodniczący konferencji biskupów Niemiec i Włoch.
Do kwestii „szybkiej kanonizacji” Benedykta XVI ustosunkował się również kardynał Marcello Semeraro, prefekt Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych. – Dyscyplina Kościoła wymaga, żeby minęło przynajmniej pięć lat od momentu śmierci, żeby móc zacząć proces beatyfikacyjny. Zatem „santo subito” odnosi się do takiego okresu czasu. Zresztą te normy ustanowił papież Benedykt XVI. Wcześniejsza beatyfikacja jest zatem z tego punktu widzenia niedopuszczalna – mówił prefekt.
Wesprzyj nas już teraz!
-Zdarzało się, że wierni wykrzykiwali słowa: „santo subito” w odniesieniu do papieża Jana XXIII w czasie Soboru Watykańskiego II. Paweł VI powiedział jednak, że nie można wszczynać wcześniej procesu beatyfikacyjnego i trzeba zachować przewidziane normy. Jeśli chodzi o kwestię kanonizacji papieży, Benedykt XVI miał szczególne podejście teologiczne. W ostatnich latach zdarzyło się, że wielu papieży zostało beatyfikowanych lub kanonizowanych. Benedykt nie był temu przychylny. Nie dlatego, żeby nie wierzył w świętość papieży. Uważał, że w niektórych aspektach dotyczących procesów beatyfikacyjnych następców św. Piotra potrzeba jednak głębszej refleksji – podkreślił kard. Semeraro.
– Myślę, że papież Ratzinger nie byłby zachwycony słysząc „santo subito” odnośnie do swojej osoby. To oczywiście moja interpretacja. Słowo „subito” w języku włoskim daje do zrozumienia, że mamy do czynienia z czymś, co jest pełne emocji. Ogłaszanie świętości synów i córek przez Kościół nie odbywa się w oparciu o emocje, ale o głęboką refleksję. Myślę, że ważnym będzie słowo „rozeznanie”. Papież Franciszek używa tego słowa wielokrotnie w adhortacji apostolskiej „Gaudete et exsultate”. Potrzebujemy zatem rozeznania. W tradycji duchowej nie robi się rozeznania w oparciu o emocje. Święty Ignacy mówił, jeśli pojawiły się emocje, to zaczekajmy aż miną – dodał.
Źródło: KAI
TK
Benedykt XVI „santo subito”? Sam był przeciwny szybkim kanonizacjom