„Jeśli Prefekt Kongregacji Doktryny Wiary popełnia herezję, uznając poważny grzech za dobry, to czy nie powinien on podać się do dymisji lub zostać odwołany?” – pyta były arcybiskup Hongkongu, kardynał Joseph Zen, komentując skandaliczny dokument Fiducia supplicans i postawę jego sygnatariusza – kard. Victora Manuela Fernándeza.
Kardynał Zen dołączył do grona krytyków horrendalnej deklaracji zezwalającej na błogosławienie par homoseksualnych i rozwodników żyjących w cudzołożnych związkach. Hongkoński hierarcha wezwał do wyciągnięcia konsekwencji wobec kard. Fernándeza.
Wesprzyj nas już teraz!
W tekście opublikowanym na swojej stronie internetowej zwrócił przede wszystkim uwagę na gwałcenie przez Watykan zasady niesprzeczności: „Deklaracja wielokrotnie podkreśla potrzebę unikania zamieszania, ale błogosławieństwa, do których zachęca, w rzeczywistości powodują zamieszanie”.
Kard. Zen skrytykował zarówno sam dokument Fiducia supplicans, jak i towarzyszącą mu retorykę Fernándeza i samego papieża Franciszka, którzy próbowali tłumaczyć, iż rozmywanie nauki na temat grzechów nieczystych i przeciwko naturze może służyć „postępowaniu” i „wzrastaniu” osób w nich trwających.
„To absolutny subiektywistyczny błąd. Według obiektywnej prawdy, takie zachowanie jest grzechem ciężkim i nigdy nie może być dobre. Jeżeli prefekt Dykasterii Doktryny Wiary popełnia herezję, uznając poważny grzech za dobry, to czy nie powinien on podać się do dymisji lub zostać odwołany?” – czytamy.
Za sprzeczność autor tekstu uważa również późniejszą reakcję Watykanu, który dopuścił, aby Fiducia supplicans przez jakiś czas nie obowiązywała w sposób bezwzględny .
Najważniejszy argument dotyczy jednak fałszu zawartego w watykańskim rozumieniu duszpasterstwa. Jak podkreśla purpurat, nie wykazuje się prawdziwą miłością duszpasterską kapłan, który błogosławi ludzi żyjących w grzechu, zamiast pomagać im porzucić grzeszny styl życia.
„Deklaracja zdaje się mówić, że przyszli jako para i wracają jako para po błogosławieństwie; czy to nie znaczy, że mogą, przynajmniej na razie, nadal żyć w zły, to znaczy grzeszny sposób?” – pyta duchowny.
92-letni kardynał odniósł się także do zamętu, jaki nieuchronnie wywołuje Fiducia supplicans: „Świeckie media oczywiście celowo pogłębią zamieszanie, ale dlaczego Stolica Apostolska nie zniechęca duchownych popierających LGBTQ w Kościele, takich jak o. James Martin SJ, czy też s. Jeannine Gramick do celowego powodowania zamieszania?”
Jak wskazuje serwis LifeSiteNews, kard. Joseph Zen stoi w opozycji nie tylko do stanowiska Watykanu, ale także nowego arcybiskupa Hongkongu, kard. Stephena Chow (nota bene, jezuity), który oficjalnie poparł Fiducia supplicans.
Źródło: lifesitenews.com
FO
Peter Kwasniewski: „Fiducia supplicans” jest jak napad na bank
Biskup z Kenii: „Fiducia supplicans” należy całkowicie odrzucić