21 sierpnia 2025

Wojewoda „upomina” biskupa? Domaga się reakcji na „mowę nienawiści” księdza

(fot. prtscr/youtube/Radio Kraków)

W niepokojącym apelu do ordynariusza Tarnowa wojewoda małopolski domaga się reakcji na słowa jednego z miejscowych proboszczów, jakie padły z ambony. O ile użyte sformułowanie rzeczywiście nie wydaje się adekwatne do kazania, o tyle apel urzędnika do bpa Andrzeja Jeża niepokoi o wiele bardziej. Bo władza świecka nie jest od tego, by oceniać co nauczaniu Kościoła jest „dyskryminujące”.

Małopolskie biuro PSL poinformowało w wiadomości przesłanej do mediów, że podczas niedzielnych uroczystości w Łąkcie Górnej (pow. bocheński) proboszcz Janusz Czajka z niechęcią odniósł się do zaniku świadomości religijnej, spowodowanego brakami katechizacji.

Podziękujcie księdzu proboszczowi Żegociny, który powiedział: jedna godzina [katechezy-red.] i koniec. Głosujemy za Trzaskowskim, za aborcją, za eutanazją, za pedałami – ubolewał duchowny. – Myśmy się buntowali, myśmy stawiali tutaj opór – kontynuował.

Wesprzyj nas już teraz!

W związku z tymi słowami wojewoda małopolski Krzysztof Jan Klęczar wystosował apel do biskupa tarnowskiego Andrzeja Jeża. Podkreślił w nim, że „głęboko wierzy we właściwą reakcję Księdza Biskupa, która pozwoli wyeliminować mowę nienawiści, przejawy wszelkiego rodzaju dyskryminacji czy agitacji politycznej z wystąpień zarówno proboszcza Janusza Czajki (niezależnie od funkcji, jaką będzie on sprawował), jak i wystąpień innych księży w podległych diecezji tarnowskiej parafiach”.

W apelu Krzysztof Jan Klęczar sugerował, że świecka władza mogłaby nawet wyciągać konsekwencje prawne wobec wypowiedzi duchownych, które uznać można za naruszające literę prawa. „Jako przedstawiciel rządu polskiego, stojący na straży polskiego prawa, przypominam, że godność ludzka jest wartością nienaruszalną, a jej ochrona jest obowiązkiem państwa. Mowa nienawiści i publiczne obrażanie ludzi z powodu ich przekonań politycznych, orientacji seksualnej czy innych cech tożsamościowych jest łamaniem tego prawa, które obowiązuje nas wszystkich, także ludzi Kościoła” – napisał w apelu skierowanym do tarnowskiego hierarchy wojewoda.

Krzysztof Jan Klęczar wskazał, że to nie pierwszy raz, kiedy proboszcz publicznie użył niestosownych określeń. Zaznaczył, że jego wypowiedź wymaga stanowczego i publicznego napiętnowania oraz potępienia. – Na takie słowa nie ma zgody mojej jako Wojewody Małopolskiego, jak i wielu Małopolan! ­– dodał. W 2020 roku proboszcz Janusz Czajka podczas kazania określił kandydatów na prezydenta „idiotami”.

Choć co do przydatności takich określeń do nauczania wiernych można mieć rzeczywiście wątpliwości, to wymowa listu wojewody niepokoi. Wskazuje bowiem na próbę wcielenia się władzy świeckiej w rolę arbitra treści, jakie mogą padać z kościelnej ambony. Zgoda na podobną ingerencję w wypadku uznania kazania za „dyskryminujące”, czy zawierające „mowę nienawiści” oznaczałaby poważne ryzyko dla wolności Kościoła. Tymczasem jego mandat nauczycielski pochodzi od samego Chrystusa i państwo nie może czuć się nadzorcą działalności Mistycznego Ciała Chrystusa. 

Źródło: PAP/oprac. FA 

pap logo

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij

Udostępnij przez

Cel na 2025 rok

Zatrzymaj ideologiczną rewolucję. Twoje wsparcie to głos za Polską chrześcijańską!

mamy: 237 015 zł cel: 500 000 zł
47%
wybierz kwotę:
Wspieram