Chrześcijaństwo odradza się w całej Europie i paradoksalnie przyczynił się do tego Covid-19. Rosnące zaangażowanie, zwłaszcza w krajach zachodnich, kontrastuje jednak z antychrześcijańską sferą publiczną – zauważa dr Christiaan Alting von Geusau. Prawnik i rektor Katolickiego Uniwersytetu ITI uważa, że „w czasach ideologicznego wyczerpania i rozbicia społecznego coraz więcej Europejczyków na nowo odkrywa chrześcijaństwo jako źródło godności i celu”.
Holender, któremu udało się ochronić uczelnię przed bankructwem, pozyskując ponad 30 milionów euro dodatkowych dochodów, co pozwoliło mu zbudować nowy kampus i znacząco zwiększyć liczbę studentów, ma doświadczenia z różnych krajów.
W 2010 roku dr Alting von Geusau założył i został prezesem oraz dyrektorem generalnym International Catholic Legislators Network (ICLN), która ma swoje biura w Europie, Stanach Zjednoczonych i Afryce, edukując i łącząc w sieć prawników oraz prawodawców na całym świecie. W 2022 r. powołał do życia Stowarzyszenie Młodych Chrześcijańskich Liderów Globalnych, by kształcić kolejne pokolenia osób zaangażowanych w sferę publiczną w zakresie przywództwa opartego na zasadach. Jako filozof prawa wykłada na różnych uczelniach w Europie i nie tylko.
Wesprzyj nas już teraz!
Zdaniem dr von Geusau, „moralne ramy wiary nadal kształtują fundamenty Europy”. Wspomina swoje dzieciństwo, gdy dorastał jako katolik w Holandii i był świadkiem – wydawałoby się – nieodwracalnego procesu sekularyzacji oraz postępującej dechrystianizacji społeczeństwa europejskiego.
„Nigdy w życiu nie spodziewałem się zatrzymania tych procesów ani ich odwrócenia. A jednak właśnie to obserwuję dzisiaj – nie masowy i głośny ruch, ale raczej ciche, lecz zdecydowane ponowne odkrycie wiary chrześcijańskiej i jej bogatej tradycji przez wciąż stosunkowo niewielką, ale szybko rosnącą liczbę osób, głównie młodych ludzi z pokolenia Z” – pisze w eseju pt. „Christianity and the future of Europe” zamieszczonym 23 grudnia br. na stronie gisreportsonline.com.
Na poparcie swoje tezy przywołuje wskaźnik sugerujący stały wzrost liczby chrztów wśród młodzieży i dorosłych w krajach zachodnich w ciągu ostatniej dekady. Wskazał, że podczas tegorocznej Wigilii Paschalnej w jego rodzinnym mieście w prowincji Brabancja Północna, „kościół był nie tylko pełen – z udziałem zaangażowanych ludzi w każdym wieku i na każdym etapie życia – ale także świętowali chrzest 10 młodych dorosłych”. W większych miastach liczba wiernych była „znacznie wyższa”, zwłaszcza w Amsterdamie.
Zdaniem prawnika, to „widok, który był po prostu niewyobrażalny w jego młodości, a nawet jeszcze kilka lat temu, kiedy kościoły szybko pustoszały, a wiele z nich zamykano na zawsze”.
Podobne zjawisko odrodzenia wiary obserwuje w całej Europie. Zastanawia się jednak, na ile trwałe jest ono. I przypomina – przywołując statystyki – że w ciągu ostatnich 10 lat we Francji odnotowano 160-procentowy wzrost liczby chrztów wśród młodzieży i dorosłych. W 2024 r. chrzest przyjęło około 17 800 francuskich nastolatków i dorosłych (wzrost o 45% w porównaniu z rokiem 2023). W zeszłym roku również w Wielkiej Brytanii odnotowano najwyższą liczbę chrztów dorosłych od ponad dekady. Wzrosła także frekwencja w kościołach wśród osób w wieku 18-24 lata z 4% w 2018 r. do 16% w 2024 r. Tylko w latach 2023-2024 również w Austrii wzrosła liczba chrztów aż o 85%.
W parze z oddolnym odrodzeniem wiary nie idzie jej odrodzenie w sferze publicznej. Wręcz atmosfera polityczna w Europie – z nielicznymi wyjątkami krajowymi – jest zdecydowanie „postchrześcijańska, a momentami wręcz antychrześcijańska”.
Udokumentowało to działające od 2005 r. wiedeńskie Obserwatorium Nietolerancji i Dyskryminacji Chrześcijan w Europie. Pokazuje ono, że w ciągu ostatnich 20 lat dyskryminacja i marginalizacja chrześcijan w Europie stale rosły i prowadziły w ostatnich latach do aktów przemocy.
W 2024 r. odnotowano blisko 100 podpaleń kościołów chrześcijańskich – dwukrotnie więcej niż rok wcześniej. Jedna trzecia celowych aktów wandalizmu miała miejsce w Niemczech.
„Jeśli zatem spojrzymy na te dwa pozornie sprzeczne zjawiska – odrodzenie i regres – jakiej roli można oczekiwać od chrześcijaństwa w społeczeństwie europejskim w nadchodzących latach? Czy chrześcijaństwo zostało spisane na straty zbyt wcześnie, czy też jego upadek jest nadal nieodwracalny? Czy chrześcijanie żyjący swoją wiarą nadal mają do odegrania rolę w społeczeństwie?” – pyta autor.
I odpowiada, przypominając, że „wiara chrześcijańska była zdecydowanie najbardziej prześladowaną religią w historii – czy to przez rzymskich cesarzy w pierwszych wiekach po Chrystusie, czy przez islamistów i komunistów współcześnie”, ale „nie tylko przetrwała, lecz ostatecznie rozkwitła”.
Przekłada się to na stale rosnącą globalną populację chrześcijan, której liczba w latach 1990–2024 wzrosła z 1,9 miliarda do 2,6 miliarda, a największy wzrost jest obserwowany w Afryce.
„Oznacza to, że niewielka, różnorodna grupa 12 mężczyzn podążających za Jezusem ponad 2000 lat temu rozrosła się w to, co dziś jest największym ruchem religijnym w historii. Stało się to pomimo nieustających wysiłków różnych reżimów i ideologii, na przestrzeni dziejów i aż do dziś, mających na celu wykorzenienie przesłania Ewangelii i marginalizację jej wyznawców. Wymownym przykładem jest Polska” – pisze prawnik.
Holender przypomniał powojenne lata „komunistycznych rządów totalitarnych”, gdy reżim starał się „podkopywać, dyskryminować, prześladować chrześcijan i Kościół katolicki”. A jednak „Kościół polski pozostał niepowstrzymaną siłą i zachował wpływy, z którymi należało się liczyć. Wydał również polskiego papieża, Jana Pawła II, który po wyborze na papieża w 1978 r. stał się najgroźniejszym przeciwnikiem komunizmu w Europie. Był jednym z głównych aktorów upadku Żelaznej Kurtyny w 1989 r., po pokojowym wyzwoleniu Europy Środkowej i Wschodniej spod jarzma komunistycznego” – czytamy.
Jako drugi przykład podał „błyskotliwe słowa” papieża Benedykta XVI wygłoszone „w historycznym przemówieniu” w parlamencie niemieckim we wrześniu 2011 r. Papież dał odpowiedź, jak rozpoznać, co jest słuszne. – W historii systemy prawne niemal zawsze opierały się na religii: decyzje dotyczące tego, co jest zgodne z prawem wśród ludzi podejmowano w odniesieniu do bóstwa. W przeciwieństwie do innych wielkich religii, chrześcijaństwo nigdy nie proponowało państwu i społeczeństwu prawa objawionego, to znaczy porządku prawnego wywodzącego się z Objawienia. Zamiast tego wskazywało na naturę i rozum jako prawdziwe źródła prawa – oraz na harmonię rozumu obiektywnego i subiektywnego, która naturalnie zakłada, że obie sfery są zakorzenione w stwórczym rozumie Boga – mówił papież.
Prawnik komentuje, że „Oznacza to, iż tradycja chrześcijańska oferuje Europie nie tylko jedną z wielu religii, ale solidny fundament w naturze i rozumie jako zasadzie przewodniej. To właśnie stanowiło podstawę jej sukcesu przez wiele stuleci. Według Benedykta, przesłanie chrześcijańskie nie narzuca nowego systemu rządzenia – jak czyni to na przykład islam poprzez prawo szariatu – lecz podkreśla potrzebę opierania naszych działań na tym, co jest zgodne z naturalnym porządkiem stworzonym, w którym znajdujemy się jako istoty ludzkie oraz na konsekwentnym posługiwaniu się rozumem. Koncepcja godności ludzkiej, zakorzeniona w naszym europejskim systemie prawnym od zakończenia II wojny światowej, ale sięgająca znacznie dalej wstecz, zrodziła się z fundamentalnego rozumienia tego, co znaczy być człowiekiem” – czytamy. Autor dodaje, że chrześcijaństwo w Europie zachowa tę ideę dla przyszłych pokoleń.
Trzecim przykładem jest to, że młodzi ludzie nie ulegają już krzykliwym hasłom nowych partii politycznych i ruchów powstających na Zachodzie, które instrumentalizują tzw. „chrześcijaństwo kulturowe” dla swoich strategicznych celów. Po prostu nie podoba jej się tak zwana ideologia wokeizmu i inne ideologie obiecujące spełnienie każdego pragnienia, kaprysu i uczucia. Młodzi zdają sobie sprawę, że „ideologie te nie prowadzą do spełnienia i szczęścia, lecz do przemocy, rozpaczy i samotności”. Szukają oni „spójnego przesłania, które daje nadzieję, zapewnia spójne ramy moralne i oferuje braterstwo oraz wspólnotę”. Odnajdują to w tradycji chrześcijańskiej, sięgając do ponadczasowych tekstów i liturgii, które przypominają o potrzebie wzięcia osobistej odpowiedzialności za swoje życie i za tych, którzy zostali nam powierzeni.
W kościołach chrześcijańskich i instytucjach edukacyjnych mają odnajdywać oni innych ludzi, którzy „zrozumieli przesłanie o tym, jak żyć radosnym życiem służby, miłosierdzia i poświęcenia. Słowami wielkiego męża stanu i papieża Jana Pawła II odkrywają tam wyzwalającą ideę prawdziwej wolności człowieka: „Wolność polega nie na robieniu tego, co się chce, ale na prawie do czynienia tego, co się powinno”.
Zdaniem Holendra, „chrześcijaństwo, ze swoją trwałą odpornością i nieustającą spójnością przekazu, będzie nadal kształtować przyszłość Europy”. A ta „wciąż rozpaczliwie potrzebuje moralnej jasności pośród ruin, które sama sobie stworzyła – relatywizmu moralnego, wojny i nadmiernej regulacji”.
Skrytykował on próby zastąpienia przez instytucje UE moralnej pustki poprzez naciskanie na uległość wobec dyrektyw płynących z Brukseli. Dodał, że „moralizatorscy biurokraci z Brukseli” nie mogą decydować o demokracji, rządach prawa i dobrobycie. Najwięcej do powiedzenia ma „żywa godność, poczucie sprawiedliwości i głębokie zrozumienie prawdziwej wolności, które niosą w sercach, umysłach, rodzinach i kwitnących społecznościach miliony Europejczyków nie odrzucających swojej chrześcijańskiej tożsamości i którzy ponownie znajdują w niej ukojenie oraz inspirację”.
Źródło: gisreportsonline.com
AS