Do skandalicznego zdarzenia doszło w Tel-Awiwie, gdzie nieznani sprawcy namalowali swastyki na bramie budynku polskiej ambasady.
Obok rysunków pojawiły się także wulgarne napisy, obrażające Polaków. Policja prowadzi już śledztwo w tej sprawie, a przedstawiciele polskiej ambasady apelują o obniżenie temperatury konfliktu w relacjach między Polską a Izraelem.
Wesprzyj nas już teraz!
O sprawie poinformowały już izraelskie media, jednak przekaz, jaki się w nich pojawiał, nie pozostawia wątpliwości: za eskalację sporu odpowiada strona polska. Tamtejsze portale zwracają uwagę, że do aktu wandalizmu doszło po słowach premiera Mateusza Morawieckiego w Monachium, który przyznał, że wśród sprawców Holokaustu można znaleźć w poszczególnych przypadkach tak reprezentantów narodowości polskiej, jak i żydowskiej czy ukraińskiej.
Portal Times of Israel przyznał, iż rysunki pojawiły się, gdyż wśród mieszkańców Izraela „narasta gniew” na „polską ustawę o Holokauście”.
Ustawa o IPN, która stała się przedmiotem sporu między Polską a Izraelem, została podpisana przez prezydenta 6 lutego i odesłana do Trybunału Konstytucyjnego. Zdaniem komentatorów krok ten ma otworzyć możliwość dyskusji między stronami.
Ustawa daje możliwość polskim organom ścigania oskarżenie każdego, kto powieli kłamstwo o istnieniu „polskich obozów śmierci”. Podobne sformułowania podały w ostatnich latach bardzo często. Mówił o nich m.in. były prezydent USA, Barack Obama.
Źródło: interia.pl
ged