Zdawałoby się, że odkąd za pontyfikatu Franciszka Kościół bez zastrzeżeń włączył się w promocję wizji klimatycznego kataklizmu i transformacji energetycznej – to może liczyć na sympatię ekologów. A jednak – niespodziewanie ognisty spór wywołał plan… przystrojenia placu Św. Piotra na Boże Narodzenie. W tym roku przed rzymską bazyliką stanąć miała choinka z położonego na północy Włoch Trydentu. Plan wycinki jednak oprotestowano. Trwają nawet próby blokady zamierzonego obalenia drzewa… Mimo, że jeśli nie do Watykanu, to będzie musiało ono trafić do tartaku.
W ramach ustrojenia Stolicy Świętej na Uroczystość Narodzenia Pańskiego do Watykanu trafić miało 40 jodeł z włoskiego regionu Trentino. Ta górzysta kraina może pochwalić się wyjątkowymi okazami przyrody – w tym „zielonym gigantem” – jak popularnie nazywa się znacznych rozmiarów drzewo, jakie stanąć ma w centrum placu św. Piotra. Według szacunków wiekiem może ono liczyć sobie nawet 200 lat.
Plany Stolicy Świętej wywołały jednak opór eko- fanatyków, którzy oprotestowali wycinkę, a także z niechęcią wypowiedzieli się w ogóle o tradycji przyozdabiania choinek. W odpowiedzi na dekoratorskie zamiary Watykanu, opublikowano petycję, odwołującą się do… „Laudato Si” Franciszka. Dokument, podpisany przez 40 tysięcy osób, wezwał do zaniechania planu wycinki, którą nazywa „bezużyteczną masakrą”. Sygnatariusze zaproponowali, by zamiast żywych drzew w dekoracjach świątecznych Watykan zastosował… artystyczną instalacje z drewna obalonych już wcześniej iglaków. Sugerowali również, by skończyć z tradycją drzewek bożonarodzeniowych.
Wesprzyj nas już teraz!
Jednak, jak wskazywał burmistrz miejscowości Ledro, protestujący kierują się emocjami i nie biorą pod uwagę kluczowych faktów. „Zielony gigant” i tak miał zostać według planów przeznaczony do wycinki, zgodnie z wytycznymi UE. Jeśli nie przed papieską bazylikę, to trafi do tartaku.
Co więcej wiele z drzew mających doczekać się wycinki zostało wysadzonych w specjalnych szkółkach w celach komercyjnych. Watykan zamówił bowiem specyficzny gatunek jodły, która nie gubi igieł, by nie mnożyć koniecznych poświątecznych porządków.
Z tych powodów burmistrz Renato Girardi oburzony jest protestami. Określił je jako „nonses” i „bezpodstawną złośliwość”. Nie przejmując się oporem polityk zapowiedział, że 18 listopada drzewa pojadą do Rzymu.
Eko- fanatycy nie chcą jednak dać za wygraną. Wobec zbliżającego się terminu wycinki tysiące protestujących zbiera się wieczorami wokół „zielonego giganta”, próbując uniemożliwić obalenie drzewa.
Spór w symboliczny sposób pokazuje nieprzekraczalny dystans, jaki dzieli eko- ideologię od chrześcijańskiej wizji panowania człowieka nad naturą. Dla wiernego nie ma nic zdrożnego w godziwym korzystaniu z darów natury na pożytek ludzki i na chwałę Bożą. Dla eko- fanatyka człowiek ma zająć takie same miejsce w przyrodzie, jak wszystkie inne byty – i korzystać z nich jak najmniej.
Źródła: catholicnewsagency.com, PAP
FA