21 maja 2021

„Latając samochody” nad europejskimi miastami już za 5 lat? Wedle unijnej agencji to możliwe!

(unsplash.com:Lexi Anderson)

Zdaniem Europejskiej Agencji Bezpieczeństwa Lotniczego (EASA) latające taksówki powietrzne, karetki i inne autonomiczne pojazdy (bez pilotów) nad miastami europejskimi mają być powszechne w ciągu trzech do pięciu lat.

„Mobilność powietrzna w miastach – zdefiniowana jako system transportu lotniczego dla pasażerów i towarów w środowiskach miejskich i wokół nich – może zostać wdrożona w Europie w ciągu trzech do pięciu lat, oferując potencjał bardziej ekologicznych i szybszych rozwiązań w zakresie mobilności” – stwierdziła EASA w raporcie opublikowanym we środę.

Agencja wezwała Brukselę, by przygotowała ramy prawne regulujące funkcjonowanie tego nowego rodzaju transportu. Europa miałaby być „jednym z pierwszych podmiotów w tej dziedzinie na poziomie globalnym”.

Wesprzyj nas już teraz!

„Miejska mobilność powietrzna” (UAM) obejmuje wszelkie obiekty latające, w tym drony, będące w stanie przewozić ludzi i towary w zagęszczonych miastach dzięki zdolności do lądowania i startu w pionie.

Ten rynek jest na razie na wczesnym etapie projektowania, ale ma być wart około 4,2 miliarda euro do 2030 roku. Miałby pomóc także stworzyć około 90 tys. miejsc pracy. Miejska mobilność powietrzna (pojazdy zasilane bateriami elektrycznymi) miałaby być bardziej ekologiczna, rozładowywać korki, poprawiać łączność z odległymi obszarami, umożliwić szybsze przewożenie rannych do szpitali itp.

Jej krytycy kwestionują bezpieczeństwo pojazdów, ich wpływ na zanieczyszczenie hałasem i dziką przyrodę.

Już w tej chwili do EASA wpłynęły wnioski kilku start-upów o certyfikację pojazdów. Wedle unijnego organu regulacyjnego ds. lotnictwa, proces od udzielenia zezwoleń do wdrożenia zajmie około czterech – pięciu lat.

EASA od kilku lat przygotowuje ramy regulacyjne w miastach, wskazując normy dla samolotów do pionowego startu i lądowania oraz dla dronów dostawczych.

Agencja musi ustalić zasady udzielania licencji dla pilotów miejskiej mobilności powietrznej. Chodzi nie tylko o osoby faktycznie zasiadające w pojeździe, ale także o zdalne kierowanie.

Komisja Europejska 22 lutego 2021 roku przedstawiła projekty w dziedzinie technologii dronów, komunikacji kosmicznej i zarządzania ruchem kosmicznym, w których chce uzyskać przewagę konkurencyjną na świecie.

Odnośnie miejskiej mobilności powietrznej przeprowadzono także ankietę internetową pośród mieszkańców Barcelony, Budapesztu, Hamburga, Mediolanu, Öresund (obszar przygraniczny Danii i Szwecji) oraz Paryża.

Z ankiety wynika, że 83 proc. respondentów ma pozytywne nastawienie do miejskiej mobilności powietrznej, przy czym 64 proc. jest gotowych wypróbować drony, a mniej niż połowa pytanych chciałaby podróżować taksówkami powietrznymi – podaje portal euractiv.com.

Respondenci poparli przede wszystkim wykorzystanie powietrznego transportu ratownictwa medycznego. Nie byli jednak entuzjastami, jeśli chodzi o korzystanie z tej mobilności w celu zwiedzania czy odbycia podróży służbowych.

Wyrażono obawy dotyczące bezpieczeństwa tego typu transportu. Obawiano się ewentualnego jego wykorzystania do przeprowadzania ataków terrorystycznych, przestępczych itp. Zwrócono uwagę na podatność tego typu pojazdów na cyberataki itp.

Obawiano się również zagrożenia stwarzanego dla pewnych gatunków zwierząt oraz zwracano uwagę na zanieczyszczenie hałasem i tzw. „zanieczyszczenie wizualne” z powodu masy obiektów latających, jak i na potencjalną uciążliwość.

Szef EASA Patrick Ky zapowiedział, że wyniki ankiety pozwolą agencji dostosować regulacje. – Dla EASA jako organu regulacyjnego te informacje mają kluczowe znaczenie. Pozwoli nam to ustalić zasady i regulacje dla tego obszaru w sposób zgodny z oczekiwaniami i spostrzeżeniami obywateli – deklarował.

W lipcu 2020 roku przywódcy UE zaaprobowali kompleksowy pakiet, który ma pomóc odbudować unijną gospodarkę w oparciu o zrównoważony rozwój i tzw. zieloną transformację. Przewiduje on dekarbonizację gospodarki do 2050 roku i budowę „społeczeństwa o zerowej emisji netto”.

Kluczowa dla osiągnięcia „neutralności klimatycznej” jest dekarbonizacja sektora transportu. Konieczne jest „radykalne zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych o 90 proc. do 2050 roku”.

„Unijna polityka na rzecz bardziej zrównoważonego transportu” przewiduje m.in. drastycznie zwiększenie opłat za użytkowanie części infrastruktury przez pojazdy ciężkie (trwają negocjacje w sprawie, by stawki lepiej odzwierciedlały wpływ pojazdów na środowisko). Państwa członkowskie miałyby wyliczać opłaty na podstawie emisji dwutlenku węgla pojazdu.

KE stawia także na rozwój kolei i mobilność rowerową w miejsce prywatnych samochodów. Obecny rok jest Europejskim Rokiem Kolei. Zgodnie ze stanowiskiem Rady proponuje się, by przedsiębiorstwa kolejowe zapewniły więcej miejsc na rowery i informowały pasażerów o ich  liczbie.

16 marca 2021 roku negocjatorzy z Rady i Parlamentu Europejskiego osiągnęli wstępne porozumienie co do instrumentu „Łącząc Europę” na lata 2021-2027, który ma finansować kluczowe projekty w dziedzinie transportu, cyfryzacji i energii.

Przewiduje się także rozwój „zrównoważonych paliw lotniczych”, to jest: zaawansowane biopaliwa i elektropaliwa.

W kwietniu 2019 roku Rada ustaliła surowsze limity emisji dla samochodów osobowych i dostawczych. Od 2030 roku nowe samochody osobowe mają emitować średnio 37,5 proc., a nowe samochody dostawcze średnio 31 proc. mniej dwutlenku węgla w porównaniu z poziomami z 2021 roku, zaś pomiędzy 2025 a 2029 rokiem emisje z samochodów osobowych i dostawczych muszą spaść średnio o 15 proc.

W czerwcu 2019 roku uzgodniono limity dla samochodów ciężarowych i innych pojazdów ciężkich. Emisje mają spaść o 15 proc. od 2025 roku w porównaniu z poziomami z 2019 rokiem i średnio o 30 proc. od 2030 roku.

Państwa członkowskie UE pracują nad wspólnym zarządzaniem europejską przestrzenią powietrzną i nad międzynarodowym systemem transportu lotniczego, by ograniczyć emisje. Podobnie ustala się regulacje dotyczące handlu emisjami w transporcie morskim.

Jeśli chodzi o rozwój mobilnego transportu powietrznego KE bardzo optymistycznie patrzy na jego możliwości.

„Latające samochody” rozsiane po niebie, korporacyjne taksówki lotnicze to raczej bardziej odległa perspektywa ze względu na ograniczone zasięgi pojazdów zasilanych bateriami litowo-jonowymi, czy problem ich bezpieczeństwa.

Bloomberg niedawno informował, że niemiecki startup Lilium zawarł umowę z hiszpańskim gigantem infrastrukturalnym Ferrovialem na zbudowanie „sieci co najmniej 10 tak zwanych wertiportów” na Florydzie w celu obsługi „całkowicie elektrycznej pionowej taksówki powietrznej”, która może pomieścić pięć osób.

Usługi pay-per-ride miałyby być „bezemisyjne” i pięć razy szybsze niż samochód. Miałyby też wytwarzać mniej hałasu niż motocykl, a akumulator pojazdu ma starczyć na przebycie 300 kilometrów (186 mil). Taksówka mogłaby być pilotowana przez człowieka na pokładzie lub w formie zdalnej. Model nie ma ogona, steru, skrzyni biegów, a jedynie jedną ruchomą część silnika.

Koszty rozwoju taksówek lotniczych, podobnie jak samochodów autonomicznych pochłaniają setki milionów dolarów.

Morgan Stanley w swoim raporcie z 2019 roku przewidywał, że tego typu ​​autonomiczne samoloty mogą być powszechne w 2040 roku, na co ma pozwolić rozwój technologii akumulatorów, moc przetwarzania i obliczeniowa oraz zaawansowane systemy kompozytowe. Wciąż ograniczeniem są akumulatory i technologie napędu. „Zmniejszenie kosztów, zmniejszenie hałasu i tworzenie samolotów, które zasadniczo lewitują – a nie startują – są również kluczowymi kwestiami” – zaznaczono.

Think tank uważa, że ograniczenia technologiczne są do pokonania. Dużym wyzwaniem natomiast będzie opór społeczny. Chodzi o bezpieczeństwo tego typu pojazdów. Organizacja przewidywała, że wiele w tym zakresie będzie zależeć od regulatorów. 

 

Źródło: euractiv.com / consilium.europa.eu / aei.org

AS

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(8)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 964 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram