11 kwietnia 2018

Mark Zuckerberg pod ostrzałem. Został skarcony za cenzurę konserwatystów

(Mark Zuckerberg fot. YouTube/LifeSiteNews)

Mark Zuckerberg stając przed senackę komisją nie był w stanie jednoznacznie odpowiedzieć na pytania dotyczące powodów cenzury konserwatywnych stron na Facebooku. Przesłuchanie dotyczyło niedawnej afery wycieku i wykorzystania danych użytkowników Facebooka przez firmę Cambridge Analityca.

 

Mark Zuckerberg zeznawał przed komisją senacką w sprawie wycieku i wykorzystaniu danych blisko 87 milionów użytkowników Facebooka z USA. Republikanin Ted Cruz wziął młodego miliardera w krzyżowy ogień pytań dotyczących upolitycznienia portalu i wzmożonej cenzury konserwatywnych środowisk politycznych.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Zuckerberg nie był w stanie jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie „czy Facebook uważa się za neutralne politycznie medium”.

 

Jesteśmy wyczuleni na pewne treści takie jak: mowa nienawiści, promocja terroryzmu, nagość… – odpowiedział Zuckerberg. – To proste pytanie – czy uważa pan swoją firmę za neutralne medium czy też obierające poglądy którejś ze stron politycznego konfliktu? – pytał republikański senator, który ostatecznie nie doczekał się odpowiedzi.

 

Wielu amerykanów jest głęboko zaniepokojona działaniami Facebooka i innych technologicznych gigantów dotyczącymi cenzury konserwatywnych treści – kontynuował Cruz. Podał też przykłady blokowania artykułów, stron, petycji i innych form działalności medialnej osób o poglądach konserwatywnych. Najczęściej podawany powód blokowania to „zagrożenie publiczne”.

 

Na pytanie dotyczące przyczyn takiego działania Zuckerberg odparł, że w miejscu w którym rekrutują nowych pracowników pracuje wiele osób o lewicowych poglądach, popierających demokratów. Wskazał, że jest to problem z którym „ciągle walczy”.

 

Czy znany jest Panu jakiś przypadek zablokowania strony prowadzonej przez „Planned Parenthood”? Lub strony jakiegokolwiek demokraty? – zapytał Cruz.

 

Nie przypominam sobie – odparł Zuckerberg.

 

Senator Cruz zapytał miliardera czy zna poglądy polityczne 15 – 20 tys. pracowników odpowiedzialnych w jego firmie za monitorowanie treści. Zuckerberg odpowiedział, że pytanie o poglądy to kwestia prywatna i nie jest przedmiotem rozmowy kwalifikacyjnej kandydata.

 

Mark Zuckerberg został także zapytany o stanowisko Facebooka dotyczącedyskusji o aborcji. Zaznaczył, że nie powinno mieć miejsca żadne cenzurowanie treści związanych z tym tematem.

 

Przecież wiele kobiet miało aborcję, czy mając na uwadze ich komfort psychiczny, nie należałoby zaprzestać dyskusji na ten temat? – pytał senator, wchodząc w rolę „adwokata diabła”.

 

Takie działanie nie wpisuje się w definicję tego, co jako firma określamy mianem „wolności słowa” – odpowiedzał Zuckerberg. 

 

Na samym końcu założyciel Facebooka oświadczył, że jest dumny z tego jak portal funkcjonuje i dopóki będzie jego dyrektorem, nie zmieni sposobu jego funkcjonowania.

 

Źródło: lifesitenews.com

PR

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 290 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram